[bullet=hop.jpg] Hop
Przebudzenie Kolejarza
Po 4. wyścigach Speedway Wanda prowadziła 18:6 i wtedy goście zaczęli wypracowywać remisy, a w dalszej części zredukowali straty nawet do 9. punktów. To zasługa przede wszystkim Stanisława Burzy, Kaia Huckenbecka i Mariusza Staszewskiego. Menedżer Marcin Sekula stosował wiele zmian, ale te akurat kończyły się różnie - w 4 wyścigach zawodnicy wystawieni jako rezerwa taktyczna zdobyli w sumie 5 punktów. Swoje zrobiły też problemy sprzętowe Olivera Berntzona.
[ad=rectangle]
Wychowanek Stali Rzeszów był prawie nieosiągalny dla przeciwników, przegrywając tylko w ostatnim biegu ze Stanisławem Burzą. Baran pokazał, nie pierwszy raz zresztą, że jest zawodnikiem na pierwszoligowym poziomie. Dodatkowa pochwała należy się za współpracę na torze z Danielem Kaczmarkiem, którą młodzieżowiec bardzo sobie chwalił.
Skuteczna i parowa jazda Trojanowskiego i Pytela
Ta dwójka startując razem wywalczyła w sumie 13 punktów w trzech wyścigach. Uwagę mógł zwrócić też fakt, że panowie świetnie ze sobą współpracowali. Tym samym brawa należą się prowadzącym zespół za ustawienie drużyny.
Nowe podprowadzające
Trzeba przyznać, że klub z Krakowa się postarał. Panie, które towarzyszyły zawodnikom, zwróciły uwagę urodą i skąpym ubraniem. Do poprawienia pozostaje choreografia, ale dziewczyny na pewno mają przed sobą przyszłość na żużlowym torze.
[bullet=bec.jpg] Bęc
Upadki
Zawodnicy "leżeli" tego dnia w sumie sześć razy, a najgroźniejsze upadki zaliczyli Karol Jóźwik, Paweł Staszek i Rafał Trojanowski (z pozostałych trzech dwa to kontrolowane uślizgi). Jóźwik i Staszek po swoich upadkach zgubili wysoką dyspozycję. Drugi wiraż sprawiał zresztą trudności większości zawodników, także tym doświadczonym.
Opóźnienie i czas trwania zawodów
Trudno winić za to gospodarzy, ale z powodu późnego przybycia opieki lekarskiej, wypadków i licznych zmian zawody skończyły się ok. 18.40. Pozostaje życzyć, żeby tzw. limit pecha na ten sezon został wyczerpany...