Sławomir Kryjom dla SportoweFakty.pl: Jedziemy na 65 procent

Drużyna Unibaksu mimo obecności w składzie samych gwiazd, nie jest w optymalnej formie. Jej menedżer uważa, że w tej chwili jego zespół prezentuje 65 procent swoich możliwości.

Dwa zwycięstwa i dwie porażki - to bilans "dream teamu" z Torunia. Unibax musi zdobywać punkty, aby odrobić stratę ośmiu punktów z początku rozgrywek. Póki co ma spore problemy. Duży wpływ miały na to kontuzje zawodników, którzy powoli dochodzą do pełni sił. Część z nich wybiera starty w turniejach towarzyskich, co w świetle ich niewyleczonych urazów może dziwić. Menedżer toruńskiej ekipy rozumie jednak ich postawę. Jego zdaniem wszyscy zawodnicy odpowiednio dobierają starty w innych ligach. Podaje przykład Emila Sajfutdinowa, który jeszcze przez dłuższy okres będzie dochodził do pełni możliwości.
[ad=rectangle]
- Żużlowcy to tacy ludzie, że musiałoby się stać im coś naprawdę poważnego, żeby nie wsiedli na motocykl i nic się w tej kwestii nie zmienia od lat. Trzeba jednak pamiętać, że kiedy mamy do czynienia z niewyleczonymi urazami, to pojawiają się wahania formy. Nasi zawodnicy nie są zdrowi w stu procentach i gotowi do jazdy na najwyższym poziomie. Myślę jednak, że te dwa tygodnie przerwy to był czas odpowiedni, żeby po części te urazy wyleczyć. Ich forma będzie rosła. Jeżeli zawodnicy czują się na siłach i uważają, że potrzebują jazdy do poprawienia swojej formy, jak na przykład Darcy Ward, to powinni jechać. Muszą jednak wybierać, bo każdy z nich ma swoje priorytety. Cieszy mnie podejście Emila Sajfutdinowa, który mając swoje problemy, odpowiednio selekcjonuje starty. Widzę, że starty w naszym klubie zawodnicy traktują poważnie i przede wszystkim Ekstraligę traktują w priorytetowo. Doskonale zdają sobie sprawę z tego, gdzie zarabiają największe pieniądze, stąd ich wybór nie może dziwić - powiedział dla SportoweFakty.pl Sławomir Kryjom.

O ile w świetle urazów część zawodników musi odpowiednio selekcjonować swoje występy, o tyle w przypadku Tomasza Golloba pojawiły się sugestie, że powinien szukać startów w ligach zagranicznych, aby szybciej dojść do optymalnej formy. Tego zdania nie podziela menedżer Unibaksu. - Tomasz Gollob ma przede wszystkim problem sprzętowy. To doświadczony zawodnik i nie potrzebuje aż tak dużo startów, jak inni. Ostatnie biegi w meczu Unią Tarnów pokazały, że potrafi on wziąć na swoje barki ciężar zdobywania punktów. Jestem przekonany, że jeszcze w tym sezonie będziemy cieszyli się z jego jazdy i punktów zdobywanych dla Unibaksu. Jeżeli tylko dogada się odpowiednio ze swoim sprzętem, to powinno być dobrze - wyjaśnił Kryjom.

Problemem Unibaksu jest to, że w zespole złożonym z zawodników, którzy w poprzednim sezonie odgrywali czołowe role w swoich klubach... trudno wskazać lidera! Nierówna jazda powoduje, że przewidywalność wyniku w przypadku toruńskiej ekipy nadal jest bardzo niska. Choć wszyscy zdają sobie sprawę z potencjału tej drużyny, to każdy wie, że nie prezentuje ona pełni swoich możliwości. - Procentowo oceniam, że jedziemy na 65 procent. Liczę na progres, bo widać to po rozgrywkach ligi szwedzkiej, czy po startach w innych zawodach. Czas najwyższy, żeby nasi zawodnicy pokazali w Ekstralidze, na co ich stać - zakończył Sławomir Kryjom.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: