Polonia Bydgoszcz - PGE Marma Rzeszów: pomeczowe Hop-Bęc

Po niedzielnej porażce z PGE Marmą Rzeszów 40:50 bydgoscy żużlowcy spadli na ostatnie miejsce w tabeli. Sytuacja polonistów robi się coraz bardziej nieciekawa.

[bullet=hop.jpg]

Świetna forma Szymona Woźniaka

Bydgoszczanie mogą mieć sporo radości z kończącego wiek młodzieżowca i swojego wychowanka Szymona Woźniaka. Dwanaście punktów i jeden bonus stawia go w roli jednego z liderów swojego zespołu. To wielka odpowiedzialność dla 21-letniego zawodnika. - Pogoda kompletnie nie pozwoliła nam pojechać na takim torze, na jakim chcieliśmy. Na torze widoczny był również brak Patricka Hougaarda, bo jeśli zamienić dorobek Hansa Andersena na dorobek Patricka z poprzedniego meczu, wygrywamy to spotkanie - powiedział Woźniak.

[ad=rectangle]

Równa jazda rzeszowskiej drużyny

Jeśli ktoś chce awansować do wyższej klasy rozgrywkowej, musi liczyć na równą postawę całego zespołu. I tak jest w przypadku ekipy z Podkarpacia. Nawet nieco słabsza forma Macieja Kuciapy nie przeszkodziła PGE Marmie Rzeszów w końcowym zwycięstwie 50:40. Ostatni sukces pokazuje również, że pomimo odejścia Rafała Okoniewskiego rzeszowianie będą się liczyć w walce o awans do ENEA Ekstraligi.

Świetne widowisko

Po raz pierwszy od kilku lat na bydgoskim torze można było zobaczyć naprawdę sporo walki i mnóstwo mijanek. Szkoda, że takich torów nie przygotowuje się częściej, bo prawdopodobnie wówczas na trybunach byłoby zdecydowanie więcej kibiców niż obecnie. Bo powiedzmy sobie szczerze, kogo interesuje start i jazda gęsiego do mety?

[event_poll=27806]

[bullet=bec.jpg]

Kiepska frekwencja

Tylko dwa tysiące widzów na bydgoskim stadionie to spore zmartwienie dla działaczy i klubowej księgowej. Ostatnie dwie porażki polonistów w Rybniku oraz Grudziądzu również miały mocny wpływ na taki stan rzeczy. Liczba kibiców na stadionie przy ulicy Sportowej spada już od dłuższego czasu i trzeba się poważnie zastanowić, czy w mieście jest nadal zapotrzebowanie na czarny sport.

Występ Hansa Andersena

Duńczyk po raz kolejny zupełnie zawiódł zaufanie bydgoskich działaczy i jak zapowiedział trener Jacek Woźniak, w tym sezonie nie pojawi się w barwach Polonii. Chyba, że będzie zmuszony wstawić go do składu za jakiegoś innego kontuzjowanego zawodnika. To spory zawód, bowiem w poprzednich rozgrywkach Andersen był jednym z jaśniejszych punktów w ekipie Gryfów.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: