Australia najlepsza w Speedway Best Pairs Cup w Landshut, Polacy znów poza finałem (relacja)

Reprezentacja Australii po tym jak wygrała I rundę Speedway Best Pairs Cup w Toruniu, potwierdziła swoją dominację w Landshut. Polacy zajęli trzecie miejsce, ponownie przegrywając 4:5 w półfinale.

Faworytami cyklu Speedway Best Pairs Cup od początku były reprezentacje Polski, Australii i Danii. Pierwszą rundę w Toruniu wygrali zawodnicy z Antypodów, którzy co prawda po rundzie zasadniczej zajmowali trzecie miejsce, mając na swoim koncie tyle samo punktów co Szwedzi, jednak wygrali bieg ostatniej szansy z biało-czerwonymi, a w finale podwójnie pokonali Duńczyków.

W porównaniu do pierwszej rundy w Toruniu, w Landshut doszło do wielu zmian w składach. Aż trzy dokonał Marek Cieślak. Tomasza Golloba, Adriana Miedzińskiego i Patryka Dudka zmienili Jarosław Hampel, Krzysztof Kasprzak i Przemysław Pawlicki. Ponadto w Danii Michaela Jepsena Jensena zastąpił Hans Andersen, w Australii za Darcyego Warda i Camerona Woodwarda desygnowano Jasona Doyla i Daveya Watta, w Rosji Aleksandra Łoktajewa na rezerwie zastąpił Renat Gafurow, w Szwecji za kontuzjowanego Antonio Lindbaecka pojawił się Linus Sundstroem, a gospodarze - Niemcy za Kevina Woelberta i Maksa Dilgera, desygnowali Tobiasa Kroner  i Michaela Haertela.
[ad=rectangle]
Biało-czerwoni do Niemiec z pewnością pojechali z myślą o zwycięstwie, chociaż tor w Landshut był kompletną nowością dla Jarosława Hampela. - Best Pairs, które odbędzie się w sobotę w Niemczech na torze, który w większości dla zawodników jest zagadką. Dla mnie jak najbardziej, bo jeszcze nigdy tam nie jeździłem, co jest ciekawostką, bo przecież miałem okazję startować na wielu torach, ale w Landshut nigdy nie jeździłem. Nie zmienia to faktu, że wraz z Krzysztofem Kasprzakiem i Przemkiem Pawlickim będziemy chcieli powalczyć o jak najlepszy wynik. Zobaczymy, jak będzie, ale myślę, że powinno być bardzo emocjonująco. Startować tam będzie wielu zawodników, których nie tylko znamy na co dzień, bo się z nimi ścigamy, ale też prezentują bardzo wysoki poziom. Jeśli wszystkie warunki zostaną spełnione, to szykuje nam się bardzo ciekawe widowisko. Poza tym formuła rozgrywania tego turnieju jest troszkę inna, ale też bardzo ciekawa - mówił reprezentant Polski.

Wyścig otwarcia padł łupem doskonale znających bawarski tor gospodarzy, którzy co prawda przegrali moment startowy z Łotyszami, jednak na dystansie pokazali wielką klasę i zgarnęli pełną pulę. Biało-czerwoni po raz pierwszy pojawili się na starcie w trzecim biegu. Ich rywalami byli Rosjanie i nasi reprezentanci zajęli drugie i trzecie miejsce - za niesamowicie szybkim Artiomem Łagutą.

Chwilę później doszło do groźnie wyglądającego upadku. Jadącego na trzecim miejscu Jasona Doyle'a zaatakował bezpardonowo Maksim Bogdanow, który wjechał w Australijczyka jadąc tuż przy kredzie. Doyle opuścił tor w karetce i do końca zastępował go Davey Watt.

Kolejne dwa wyścigi biało-czerwonych również nie były do końca udane. Najpierw przegraliśmy 3:6 z Australią, a następnie za słabego na początku zawodów Hampela pojechał Przemysław Pawlicki, który przegrał z parą Łotyszy. Przełamanie Polaków nastąpiło dopiero w trzynastym wyścigu spotkania, kiedy Kasprzak i Hampel pewnie pokonali Petera Ljunga i Andreasa Jonssona. Po czterech seriach startów na zdecydowanym prowadzeniu byli mający 25 punktów Australijczycy. Za nimi byli świetnie czujący się w Landshut Niemcy z 20 "oczkami". Dalej byli Polacy, Duńczycy i Szwedzi. Na ostatnich dwóch miejscach znajdowali się Łotysze i Niemcy.

Bardzo ważny dla Polaków był ich piąty start, w którym zmierzyli się z reprezentacją Niemiec. Chociaż Martin Smolinski bardzo ambitnie ich atakował, wygrali 7:2, awansując tym samym na drugie miejsce, które dawało udział w wyścigu ostatniej szansy. Świetnie jadący Australijczycy pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej zapewnili sobie już praktycznie przed szóstą serią startów, gdyż do zwycięstwa wystarczyło by jeden z nich dojechał do mety w ostatnim wyścigu.

W ostatnim starcie w rundzie zasadniczej biało-czerwoni zmierzyli się z walczącymi o awans do biegu ostatniej szansy Duńczykami, którzy mieli przed 21. biegiem cztery punkty straty do Niemców. Od startu prowadzili Nicki Pedersen i Niels Kristian Iversen. Jadący na ostatniej pozycji Kasprzak upadł i przez długi czas nie podnosił się z toru. Najlepiej punktujący polski zawodnik nie był desygnowany przez Marka Cieślaka do 22. wyścigu. Swoją drugą szansę dostał więc Pawlicki.

Na pierwszym wirażu wyścigu ostatniej szansy błąd popełnił Przemysław Pawlicki. Co prawda od startu prowadził Jarosław Hampel, jednak punktacja w Speedway Best Pairs Cup pozwoliła Duńczykom awansować do finału, w którym czekała na nich Australia.

Do finału zawodnicy podchodzili dwukrotnie. Najpierw Nicki Pedersen nie zostawił miejsca Davey'owi Wattowi i ten upadł na tor. W powtórce, do której została dopuszczona czwórka zawodników. W niej świetnie wystartowali Australijczycy. Z Wattem starał się walczyć Iversen, który wyprzedził Kangura na drugim okrążeniu. Iversen starał się blokować Watta, by Pedersen mógł go wyprzedzić. Nie udało mu się to i ostatecznie 6:3 wygrała Australia, po raz drugi wygrywając turniej Speedway Best Pairs Cup.

Kolejny i zarazem ostatni turniej odbędzie się 23 maja w Eskilstunie.

Wyniki:

I. Australia - 35 + 6 w finale
13. Chris Holder - 18+1 (3*,4,4,3,4,0)
14. Jason Doyle - 0 (u/-,-,-,-,-,-)
21. Davey Watt - 17+2 (4,2,3*,2,3*,3)

II. Dania - 29 + 3 w finale
7. Nicki Pedersen - 12 (4,4,u,d,2,2)
8. Niels Kristian Iversen - 17+1 (0,3*,3,4,4,3)
18. Hans Andersen - NS

III. Polska - 30
11. Jarosław Hampel - 13+2 (2*,0,-,3*,4,4)
12. Krzysztof Kasprzak - 17+1 (3,3,4,4,3*,w)
20. Przemysław Pawlicki - 0 (0)

IV. Niemcy - 28
3. Martin Smolinski - 18+1 (3*,2,4,3,2,4)
4. Tobias Kroner - 4 (4,0,-,-,0,-)
16. Michael Haertel 6+1 (2,2*,2)

V. Szwecja - 24
5. Andreas Jonsson - 13+2 (2*,4,3,0,2,2*)
6. Peter Ljung - 11+1 (3,3*,0,2,0,3)
17. Linus Sundstroem - NS

VI. Łotwa - 23
1. Kjastas Puodżuks - 0 (0,-,-,-,-,-)
2. Andrzej Lebiediew - 13+1 (2,2,4,2*,3,0)
15. Maksim Bogdanow - 10 (w,2,3,2,3)

VII. Rosja - 20
9. Emil Sajfutdinow - 12 (0,2,2,-,4,4)
10. Artiom Łaguta - 8 (4,0,0,4,-,0)
19. Renat Gafurow - 0 (0,d)

Bieg po biegu:
1. Kroner, Smolinski, Lebiediew, Puodżuks 
2. Pedersen, Ljung, Jonsson, Iversen
3. Łaguta, Kasprzak, Hampel, Sajfutdinow
4. Watt, Holder, Lebiediew, Bogdanow (w/su)
5. Jonsson, Ljung, Smolinski, Kroner
6. Pedersen, Iversen, Sajfutdinow, Łaguta 
7. Holder, Kasprzak, Watt, Hampel 
8. Lebiediew, Jonsson, Bogdanow, Ljung
9. Smolinski, Iversen, Haertel, Pedersen (u4)
10. Holder, Watt, Sajfutdinow, Łaguta
11. Kasprzak, Bogdanow, Lebiediew, Pawlicki
12. Łaguta, Smolinski, Haertel, Gafurow
13. Kasprzak, Hampel, Ljung, Jonsson
14. Iversen, Holder, Watt, Pedersen (d4)
15. Sajfutdinow, Lebiediew, Bogdanow, Gafurow (d4)
16. Hampel, Kasprzak, Smolinski, Kroner
17. Holder, Watt, Jonsson, Ljung
18. Iversen, Bogdanow, Pedersen, Lebiediew
19. Smolinski, Watt, Haertel, Holder
20. Sajfutdinow, Ljung, Jonsson, Łaguta
21. Hampel, Iversen, Pedersen, Kasprzak (w/u)

Bieg ostatniej szansy:
22. Hampel, Pedersen, Iversen, Pawlicki

Finał:
23. Holder, Iversen, Watt, Pedersen

Klasyfikacja generalna:

MKrajIIIIIISuma
1. Fogo Power 10 10 10 30
2. eKantor.pl Team 2 8 8 18+3*
3. Trans MF Pro Race Team 8 4 6 18+3
4. Monster Energy Speedway Team 6 6 4 16
5. Starkom Racing Team 4 1 1 6
6. Team Bauhaus 1 2 2 5

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: