Leszczynianie planowali początkowo kilkudniowe zgrupowanie we włoskim Lonigo. Ze względu na dobre warunki pogodowe w kraju, sztab szkoleniowy Fogo Unii podjął decyzję o pozostaniu w Lesznie. - Jak już wcześniej wspominałem, wyjazd do Lonigo był jedynie wyjściem awaryjnym. Pogoda jest jak na tę porę roku znakomita i naprawdę nie byłoby sensu wyjeżdżać poza granicę kraju. Myślę, że to korzystniejsze rozwiązanie dla samych zawodników, a na całej sytuacji skorzystać mogą także nasi kibice, którzy będą mogli z bliska przyglądać się treningom zawodników - ocenił menedżer zespołu, Paweł Jąder.
Początek zgrupowania Fogo Unii zaplanowano na 3 marca. Dzień później powinien odbyć się pierwszy trening na torze. - Do przyszłego tygodnia wszystko będzie na pewno przygotowane. Tor jest już w większości ubity i została nam jedynie prosta startowa, gdyż czekamy, żeby się przesuszyła. Do poniedziałku zakończymy układanie band, a we wtorek prawdopodobnie rozpoczniemy treningi - wyjaśnił menedżer Fogo Unii.
W treningach na leszczyńskim torze uczestniczyć będą także zagraniczni zawodnicy. Jedynym nieobecnym będzie Mikkel Michelsen, który zaplanował wcześniej treningi na motocyklu crossowym. - Mikkel przebywa na razie we Francji i nie chcemy z dnia na dzień zmieniać jego planów. Będziemy się z nim na dniach kontaktować i zobaczymy czy nie dołączy do nas później - wyjaśnił Paweł Jąder.
Fogo Unia będzie prawdopodobnie pierwszym klubem Enea Ekstraligi, który rozpocznie przygotowania na własnym torze. Niewykluczone, że ze względu na dobre warunki pogodowe, w ślady "Byków" pójdą także inne zespoły. - To, że rozpoczniemy szybko treningi nie jest niczym złym, a kto wie czy zawodnicy na tym nie skorzystają. Myślę, że podobnie mogą postąpić także inne ekstraligowe kluby, które ze względu na dobrą pogodę wyjadą na tor szybciej niż zakładały - ocenił Jąder.
Niewykluczone, że w czasie tygodniowego zgrupowania zawodnicy Fogo Unii wezmą udział w kolejnych akcjach charytatywnych oraz spotkaniach z kibicami. Decyzje w tej sprawie zapadną w ciągu kilku najbliższych dni. - Czas, jaki zawodnicy spędzą w Lesznie na pewno wykorzystamy. Nie będą to tak intensywne zajęcia jak podczas dwóch ostatnich zgrupowań, ale oprócz treningów na torze na pewno odbędą się jedno czy dwa spotkania z kibicami oraz sponsorami - wyjaśnił odpowiedzialny za marketing w klubie Miłosz Ratajczak.