Porównują go do Emila Sajfutdinowa. Wielka nadzieja Rosjan - Arsłan Fajzulin

Były już tatarskie strzały, teraz są rosyjskie rakiety i torpedy. Czy młodzian doczeka się swojego przydomka? Jak potoczą się losy talentu, który szukając rywali zjeździł już pół żużlowej Europy?

Za kilkanaście dni, posiadający tatarskie korzenie Arsłan Fajzulin skończy piętnaście lat. Uważany za jeden z największych talentów chłopak, urodził się 28 lutego 1999 roku w miasteczku Tujmazy, leżącym niecałe 20 kilometrów od Oktiabrskiego. Mając dziewięć lat zaczął zajmować się motocrossem, a już rok później, zafascynowany kultywowanym w Baszkirii speedwayem, spróbował jazdy na żużlowym motocyklu o  pojemności 250 ccm. Wsiadł na "żużlówkę" mając dziesięć lat i gdyby mógł, wcale by z niej nie schodził.

Naturalnym klubem dla Arsłana stał się SK Oktiabrskij
Naturalnym klubem dla Arsłana stał się SK Oktiabrskij

Pierwsze w życiu oficjalne zawody, wybrane z kalendarza Motocyklowej Federacji Rosji, Arsłan zaliczył na torze stadionu żużlowego w Bałakowie. 19 lipca 2009 roku wystartował w turnieju młodzików. Ścigając się z o kilka lat starszymi rywalami, w pięciu biegach, zaliczając po drodze falstart i upadek, zapisał w dorobku dziewięć punktów. W efekcie zajął siódme miejsce. Jak to bywa, sportowe przygody młodzieńca nie byłyby możliwe bez rodzicielskiej pomocy. Ojciec, Ildar Fajzulin i zaprzyjaźniony z nim były żużlowiec Albert Łatypow, towarzyszą chłopakowi podczas wszystkich treningów i zawodów.

Zawsze może liczyć na pomoc ojca i jego przyjaciela
Zawsze może liczyć na pomoc ojca i jego przyjaciela

Z jednej strony młody Tatar miał szczęście, bo przyszło mu żyć w takim rejonie Rosji, w którym do tej pory istnieje żużel. Z drugiej, tego szczęścia było już jakby mniej, bo z racji miejsca zamieszkania w naturalny sposób trafił do zasłużonego, ale borykającego się z ogromnymi problemami, biednego SK Oktiabrskij. Trudno opisać zacięcie i nieustępliwość ojca i syna, którzy by móc trenować, sami musieli pracować nad przygotowaniem toru, a załatwienie polewaczki z wodą bywało niemałym osiągnięciem.
 
W Rosji Fajzulin nie miał zbyt wielu okazji, by powalczyć w zawodach. Zbyt mało jest żużlowych ośrodków, zbyt mało jemu podobnych zapaleńców, zbyt mało jest rozgrywek dla tak młodych jeźdźców jak on. Gdy udało się już gdzieś wystartować, zazwyczaj kończyło się to wygraną. Po zdobyciu mistrzostwa Rosji młodzików, by dalej się rozwijać, trzeba było rywali poszukać za granicą. Pierwszy pobyt poza Rosją nie wiązał się jeszcze ze ściganiem. Po prostu Arsłan wraz z ojcem i grupą rosyjskich kibiców przyjechał do Polski na Grand Prix w Lesznie. Przy okazji zaliczył z trybun ligowe mecze w Częstochowie i Ostrowie. Pobyt ten, oprócz kibicowania, zaowocował  nawiązaniem znajomości z tunerami, dostawcami części i żużlowego wyposażenia. Przyjemne połączono z pożytecznym, a to co młodziak zobaczył w Polsce, dało mu dodatkowego kopa do pracy.

Wygrywając wszystko w Rosji, Arsłan zamarzył o startach za granicą
Wygrywając wszystko w Rosji, Arsłan zamarzył o startach za granicą

Od roku 2011 po dzień dzisiejszy, rodzinny "Team Fajzulin" utrzymuje kontakty z menadżerami klubów w Niemczech. To Ronny Weiss pierwszy zaprosił Arsłana do siebie i pomógł mu wystartować w turniejach z udziałem niemieckiej młodzieży, a Rene Schäfer przyjął na obóz szkoleniowy, gdzie z młodymi zawodnikami pracowali Tobias Kroner i Sonke Petersen. Od tego czasu normą stał się udział Rosjanina w zawodach młodzieżowych. Objeździł on już wiele torów, w tym Nordhastedt, Dohren, Berghaupten, Teterow, Cloppenburg, Maissen, Stralsund, Norden, Parchim i Broksted.

Startując w zawodach, z często o głowę wyższymi Niemcami, Rosjanin zazwyczaj przyjeżdżał pierwszy, a jego kombinezon i motocykl z logo firmy "Sawa" stał się rozpoznawalny dla kibiców.

{"id":"","title":""}

Największą przygodą 2012 roku i dopingiem do podnoszenia swych umiejętności był dla Rosjanina udział w zorganizowanej przez FIM Speedway Youth Academy w Gorican. W drodze do Chorwacji Arsłan zajechał z ojcem do Leszna, zabrał od Roberta Mikołajczaka zamówione wcześniej części zamienne, poznał osobiście Troy'a Batchelora, a potem przez trzy dni kwietnia wraz z rówieśnikami z wielu krajów, chłonął wiedzę i wskazówki udzielane przez Grega Hancocka i Juricę Pavlica.
[nextpage]Dni i tygodnie spędzane poza domem, wypełniane treningiem i zawodami w Niemczech, są póki co, rok po roku, jedyną alternatywą sportowego rozwoju utalentowanego nastolatka. Zapytany o szkolny obowiązek syna, Ildar Fajzullin powiedział: - Nauka mimo wszystko jest na pierwszym miejscu. W ciągu dwóch tygodni pobytu w Rosji trzeba było nadrobić zaległości. I to się udało. Arsłan szóstą klasę zakończył bez trójek. Nie zapominamy o nauce, ale wkrótce znów wyjeżdżamy. Trzeba wykorzystywać każdą chwilę sezonu na jak największe objeżdżenie. Udało się nam wziąć udział w 14 turniejach w Niemczech, trenowaliśmy w Gorican i w Bydgoszczy. Bez dalekich wyjazdów nie było by na to szans. Innej drogi nie mamy - dodał.

Po teorii z ust "Grin'a" przychodził czas na praktykę na torze
Po teorii z ust "Grin'a" przychodził czas na praktykę na torze
Wskazówki udzielane przez mistrza nie mają swojej ceny
Wskazówki udzielane przez mistrza nie mają swojej ceny
Może wśród nich jest przyszły mistrz świata?
Może wśród nich jest przyszły mistrz świata?

Miniony sezon Arsłan Fajzullin znowu spędził głównie poza Rosją. Oczywiście wziął udział w cyklu młodzieżowych mistrzostw Niemiec, a swoją żużlową geografię rozszerzył o tory we Francji i Holandii. Tutaj, w kasku żółtym wygrywa bieg na torze Lamothe Landerron.

{"id":"","title":""}

Wygrane młodzieżowe turnieje w Rosji i Niemczech przebite zostały pomyślnym dla młodego Rosjanina występem w nieoficjalnych mistrzostwach świata młodzików, FIM Speedway Youth Gold Trophy-2013, które zorganizowano na torze w Teterow. W tych dwudniowych zawodach wzięła także udział Michaela Krupickova.

Wyniki (czołówka): 
1. Daniel Spiller (Niemcy) - 29 (15 + 14)
2. Аrsłan Fajzulin (Rosja) - 26 (14 + 12)
3. Мichaela Krupickova (Czechy) - 20+3 (9 + 11)
4. Michal Prucha (Czechy) - 20+2 (11+ 9)
5. Roman Lachbaum (Rosja) - 18 (8 + 10)
6. Sandro Wassermann - 17 (11 + 6)

Trwa przerwa zimowa, wkrótce nadejdzie czas na nowy sezon i nowe wyzwania. Zaniepokojeni brakiem nowych wiadomości, zapytaliśmy jego ojca o to, co słychać u syna. - Obecnie podtrzymujemy sprawność fizyczną na siłowni i pływalni. W najbliższym czasie wyjedziemy na motocross. Wcześniej uniemożliwiały nam to bardzo silne mrozy. Arsłan jest zgłoszony do młodzieżowego składu STK Oktiabrskij i nadal sponsoruje go kompania "Sawa". Mamy nadzieję, że wesprze nas także Fundacja "Ural" - odpowiedział Ildar.

Sezon 2014 będzie ostatnim, w którym wiek nie pozwala jeszcze Fajzulinowi występować w meczach ligi rosyjskiej. Imprez dla rywalizacji powinno być jednak pod dostatkiem. - Podtrzymujemy kontakt z kolegami z Niemiec i Francji i liczymy na udział w organizowanych przez nich turniejach. Oprócz tego mamy w Rosji zaplanowane trzy etapy indywidualnych i drużynowych mistrzostw Rosji w klasie 250. Do tego dojdą dwa etapy mistrzostw Republiki Baszkortostan - mówi ojciec młodego zawodnika. - I jeszcze jedno, ważne moim zdaniem. Syn nie może jeszcze ścigać się z dorosłymi, zabrania tego regulamin. Ale trenować na "pięćsetce" nikt mu zabronić nie może - podsumowuje.

Zamiarem Arsłana jest pójść w ślady Emila Sajfutdinowa
Zamiarem Arsłana jest pójść w ślady Emila Sajfutdinowa

Głównym celem Arsłana Fajzulina na rok 2014 będzie start w FIM Speedway Youth 250cc World Cup. 9 sierpnia zorganizują je Włosi na torze w Badia Calavena. Marzeniem rosyjskiego chłopca jest złoty medal tych nieoficjalnych mistrzostw świata.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: