Jarosław Hampel dla SportoweFakty.pl: Mało chwalimy się sukcesami żużla

Jarosław Hampel uważa, że o sukcesach polskiego żużla w 2013 roku zbyt mało się mówiło. Sam żużlowiec czuje coraz większa odpowiedzialność za przyszłość speedwaya w naszym kraju.

Jarosław Hampel był ostatnio gościem Telewizji Polskiej przy okazji transmisji Turnieju Czterech Skoczni. - Nie mam problemu z występami medialnymi. Tam, gdzie tylko mogę i jestem zapraszany, staram się promować sport żużlowy. Zależy mi na tym, by o żużlu było głośno. Trzeba pokazywać nasze sukcesy i starać się przebić z pozytywnym przekazem o speedwayu - powiedział dla SportoweFakty.pl Jarosław Hampel.

Jarosław Hampel stara się promować sport żużlowy. Ubolewa jednak, że sukcesy speedwaya nie przewijają się w mediach tak, jak skandale związane z tą dyscypliną sportu
Jarosław Hampel stara się promować sport żużlowy. Ubolewa jednak, że sukcesy speedwaya nie przewijają się w mediach tak, jak skandale związane z tą dyscypliną sportu

Kapitan reprezentacji Polski zgadza się z opinią, że niestety skandale przebiły się w mediach bardziej w zeszłym sezonie niż wielkie sukcesy polskich żużlowców. - Niestety, tak było i jest to przykre. Głośniej mówiło się o walkowerze w finale Enea Ekstraligi niż wywalczeniu przez nas Drużynowego Pucharu Świata. Zeszły rok stał sukcesami polskiego żużla. Nie wiem, dlaczego nasza dyscyplina nie potrafi odpowiednio się sprzedać w mediach. Za mało chwalimy się sukcesami żużla. Powinniśmy to robić, bo przecież nie każdego roku zdarzają się takie sezony, że Polak zostaje wicemistrzem świata seniorów, mistrzem świata juniorów, a także zdobywamy Drużynowy Puchar Świata. To naprawdę bardzo dużo. Te sukcesy nie przychodzą nam na pstryknięcie. Trzeba naprawdę bardzo na nie się napracować - wyjaśnia Hampel.

Jarosław Hampel nie kryje, że w sezonie 2014 będzie chciał powalczyć o tytuł indywidualnego mistrza świata. Po rezygnacji z SGP Tomasza Golloba nadzieje polskich kibiców na medale w IMŚ skupione zostaną przede wszystkim na Hampelu. - Jeszcze tego nie odczuwam, bo do sezonu pozostało trochę czasu, ale jestem przekonany, że kiedy zacznie się rywalizacja, presja na mnie będzie jeszcze większa niż dotychczas. Po tym, jak Tomasz Gollob zrezygnował z występów w Grand Prix, oczy polskich kibiców będą zwrócone w moją stronę. Będę musiał sobie poradzić z tą presją, gdyż w sezonie 2014 celuję naprawdę w najwyższe cele - kończy nasz rozmówca.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (40)
avatar
yes
9.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
37 komentarzy/wpisów zostało ocenionych łącznie 149 minusami i 83 plusami. Maciej Kmiecik wywołał (raczej nieświadomie) dyskusję otwartą: słowną i ukrytą: na oceny.
Świadczy to wszystko o tros
Czytaj całość
czefan
9.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Polsce uparliśmy się nazywać Drużynowe Mistrzostwa Świata ich chwilowym (bo czasowym) podtytułem, czyli Drużynowym Pucharem Świata. Powoduje to nieporozumienia wśród nieinteresujących się żuż Czytaj całość
avatar
RECON_1
8.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
I dlatego mam nadzieje ze teraz. gdu Tomka nie bedzie w GP Jarek sie zepnie i zdobedzie zloto a ten sukces zostanie medialnie porzekuty bo to jak sam zauwazyl jest problem ze skandale to tak a Czytaj całość
avatar
Henryk
8.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Panie Jarku, oby się Panu poszczęściło w tym roku, będę trzymał za Pana kciuki. Powodzenia życzę, póki co jest Pan w dalszym ciągu nadzieją polskiego żużla. 
avatar
sympatyk zuzla
8.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jarek słuszne uwagi pod względem oglądania zawodów w telewizji .rezygnacja Tomka z turniejów o mistrzostwo świata to teraz będzie problem opierał się na twoich barkach a presja duża powodzeni