Miedziński obok gwiazd Unibaksu. "On nie jest chłopcem do bicia"

Jeśli Unibax Toruń chce awansować do play-off, wszyscy zawodnicy muszą prezentować wysoką formę. Torunianie wierzą, że w ich dream-teamie bez problemu odnajdzie się Adrian Miedziński.

Sztab szkoleniowy Unibaksu nie ukrywa, że jest zadowolony z wyników zawodnika w minionym sezonie. W opinii Jana Ząbika, Adrian Miedziński nie będzie miał problemów z odnalezieniem się w mocniejszym niż w ubiegłym roku zespole Aniołów. Liderami mają być Chris Holder, Tomasz Gollob oraz mający trafić do klubu w ramach wypożyczenia Emil Sajfutdinow.

- Adrian Miedziński nie jest chłopcem do bicia i moim zdaniem sobie poradzi. To kawał dobrego zawodnika, a w przeszłości wielokrotnie udowadniał, że drzemią w nim duże możliwości - ocenił w rozmowie z naszym portalem Jan Ząbik. Trener Unibaksu zaznacza jednak, że Miedziński powinien dobrze przepracować zimę. - Adrian musi zdawać sobie sprawę, że na wynik trzeba sobie ciężko zapracować. Sezon jest długi i trzeba być gotowym na walkę wiosną, latem, a także jesienią. przy jego odpowiednim podejściu, wszystko powinno być jednak dobrze - dodał.

Adrian Miedziński nie ukrywa, że oprócz udanej jazdy w Enea Ekstralidze zależy mu także na występach w Grand Prix i Drużynowym Pucharze Świata. - To ambitny zawodnik i nie dziwię mu się, że chce być reprezentantem swojego kraju. Adrian wygrał turniej Grand Prix w Toruniu i wielokrotnie pokazywał, że bez problemów ściga się z najlepszymi. Wiem, że chce zdobyć mistrzostwo z Unibaksem, ale jak każdy zawodnik, chciałby mieć w tym sporcie swoje pięć minut - stwierdził Jan Ząbik.

- Adrian kawał dobrego zawodnika, a w przeszłości wielokrotnie udowadniał, że drzemią w nim duże możliwości - ocenił Jan Ząbik
- Adrian kawał dobrego zawodnika, a w przeszłości wielokrotnie udowadniał, że drzemią w nim duże możliwości - ocenił Jan Ząbik

Trener Unibaksu liczy jedynie na to, że zarówno Miedzińskiego, jak i innych zawodników zespołu będą omijały kontuzje. Wspomniany "Miedziak" zmagał się w 2013 roku z urazem głowy i złamaniem kości śródręcza. - Zarówno Adriana, jak i innych naszych zawodników te kontuzje rzeczywiście trapiły. Gdy zawodnik ma pecha i często coś mu dolega, to o dobry wynik jest na pewno ciężko. Mamy jednak nadzieję, że w nowym sezonie wszyscy nasi zawodnicy będą cali i zdrowi - podsumował Ząbik.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!