Piotr Paluch (trener Stali Gorzów): Drugie miejsce to za mało, a znów zabrakło punktu. Patrząc jednak na przebieg całych zawodów to zgubiliśmy punkty w innych biegach. Z tarnowianami przegraliśmy 2:4 i to oni zasłużyli na wygraną. Planujemy jeszcze kilka młodzieżówek, jakieś dwie czy trzy imprezy. Kibice będą mogli obejrzeć trochę żużla młodzieżowego.
Piotr Baron (trener Betard Sparty Wrocław): Brązowy medal to bardzo dobry wynik. Udało nam się wejść do finału, w którym chłopacy pojechali bardzo dobrze. Bardzo im tego gratuluję, bo to zwieńczenie pracy, jaką wykonali przez cały sezon. Pokazali, że potrafią jechać i być w czołówce Polski.
Maciej Janowski (Unia Tarnów): Bardzo się cieszę, że wygraliśmy. To chyba jest najważniejsze. Nie mogłem się rozpędzić na tyle, żeby równo walczyć z resztą. Jak jednak widać, te punkty, które dołożyłem przydały się, a dzięki Januszowi, który latał po tym torze, wygraliśmy złoto. Nie był to trudny tor. Przyzwyczaiłem się do warunków w Gorzowie. Nie było za dużo ścigania i szkoda. Były dwie linie: środek i krawężnik.
Bartosz Zmarzlik (Stal Gorzów): Zawody nie bardzo udane, bo przeze mnie przegraliśmy. Jakbym zrobił jeden punkt więcej to byśmy wygrali.
Zbigniew Suchecki (Betard Sparta Wrocław): Jestem zadowolony, bo odjechałem parę dobrych wyścigów. Parę też zepsułem, ale generalnie cieszę się. W tym sezonie na lidze fatalnie tutaj jechałem. Tym razem pozmieniałem wszystko i jakoś to jechało.
Krzysztof Kasprzak (Stal Gorzów): Jest niedosyt. Cel był jeden: wygrać. Każde inne miejsce to porażka. Byli po prostu lepsi. Liczą się tylko zwycięzcy, a o drugim i trzecim miejscu nikt nie pamięta. Zawiedliśmy kibiców i siebie. Nie pozmienialiśmy nic, bo wierzyliśmy w zębatki z ligi, a reszta zaryzykowała i w drugiej części zawodów jechali szybciej.