- Nie wiem. Nad tym się zastanawiamy, liczymy pieniądze. Jak się przyjrzymy innym miastom żużlowej Ekstraligi, to zobaczymy, że wszędzie za klubami bardzo mocno stoi lokalny przedsiębiorca, jak Stelmet Zielona Góra, jak Marma Rzeszów - mówi na łamach Radia Gorzów Ireneusz Maciej Zmora, którego klub polega głównie na środkach z Business Speedway Clubu.
Sternik gorzowskiego klubu nie załamuje rąk i liczy, że Stal Gorzów prędzej czy później wyjdzie na prostą pod względem finansów. - Te czarne chmury, to zagrożenie wisi nad nami od roku. Na razie udaje nam się to jakoś pozapinać. Jest wiele osób, sympatyków Stali Gorzów, którzy nam pomagają na miarę swoich możliwości i pomimo tego, że jesteśmy na olbrzymim zakręcie, to jestem optymistą i wierzę, że uda nam się wyjść z tego obronną ręką - kończy Ireneusz M. Zmora.
Źródło: Radio Gorzów