30 
To niespodziewany obrót sprawy. Co prawda Fleger wyrażał chęć jazdy w Kolejarzu, ale kluby nie potrafiły się dogadać w sprawie wypożyczenia. Wychowanek RKM-u Rybnik w końcu dopiął swego i uzyskał zgodę krakowian na odejście. Na jakich warunkach, tego do końca nie wiadomo. - Udało mi się porozumieć z Wandą - komentuje Fleger. - Kolejarz nie będzie ponosił kosztów. Cieszę się, że znowu jestem w Opolu. W sobotę wezmę udział w treningu drużyny i postaram wywalczyć sobie miejsce w składzie na niedzielny mecz.
Starszy z braci Flegerów w Krakowie nie otrzymywał szans. Wystartował tylko w meczu z MIR-em Równe, lecz to spotkanie po wycofaniu się z rozgrywek ukraińskiego zespołu zostało anulowane.
"Krecik" w poprzednim roku zdobywał punkty dla Kolejarza. Po kilku nieudanych występach stracił zaufanie trenera i działaczy. Z opolskim klubem rozstawał się w niezbyt przyjemnej atmosferze, jednak, jak podkreślają obie strony, to już historia. - Sam kiedyś byłem młody i rozumiem, że można robić głupie rzeczy - tłumaczy prezes Kolejarza Jerzy Drozd. - Trzeba tylko o swoich problemach otwarcie rozmawiać. Zapominamy o tym, co było i otwieramy nowy rozdział.
Niewykluczone, że Fleger wystartuje w niedzielnym meczu Kolejarza z ROW-em Rybnik. - Bierzemy Rafała pod uwagę przy ustalaniu składu - mówi Jerzy Drozd. - Liczymy, że przypomni sobie czasy, kiedy na naszym torze puszczał sprzęgło i wygrywał z zamkniętymi oczami. Jeśli dobrze zaprezentuje się na treningu, to może pojechać już w niedzielę. Wiele sobie po nim obiecujemy.
na Instagramie 
na Facebooku 
