- Kompletnie nam nie szło w tym meczu i ciężko się tłumaczyć czymkolwiek. Nic nie pasowało - powiedział Zbigniew Suchecki, który wywalczył w zawodach 3 punkty i 2 bonusy, a w jednym z wyścigów zanotował upadek na wejściu w pierwszy łuk. - Plecy sobie obiłem, ale otrzepałem się i dałem radę jechać dalej.
"Zibi" nie potrafi podać przyczyn słabszej jazdy wrocławskiej ekipy. Żużlowiec nie zwala winy na tor. - W żużlu nigdy nie warto tłumaczyć się torem. Wiadomo, jak jest inny, to trzeba się dopasować. Nam dzisiaj jakoś nie szło. Tak naprawdę robiłem tam jakieś zmiany, ale nie dawało to praktycznie żadnego efektu, tak jakbym nic nie zmieniał i to było najgorsze. Co zrobić? Jeszcze jest trochę meczów do końca sezonu. Damy radę - kontynuuje.
Betard Sparta Wrocław plasuje się obecnie w dolnej części tabeli. Spartanie zrobią jednak wszystko, aby uniknąć spadku do I ligi. - Na pewno jesteśmy mocną drużyną. Myślę, że dzisiaj nie mieliśmy szczęścia. W ubiegłym tygodniu wszystko mi pasowało, a teraz nie. Trzeba będzie to przeanalizować, wziąć się w garść i w końcu robić te punkty. Musimy szukać punktów zarówno u siebie, jak i na wyjazdach, nic innego nam nie pozostało. Tai Woffinden dzisiaj jeździł i wszyscy się cieszyliśmy. Pojechał rzeczywiście dobrze. Szkoda meczu - zakończył Suchecki.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
W polsce jest taki przykry fenomen, że wszystkie zespoły poza spartą tłumaczą wszystko(no dobra, większość) jako winę złego toru, bo wszystko przeciwko nim... Tak każdy wypWielki szacunek dla chłopaków i Pierre... na prawdę nie ważne czy spadniemy... Sparto... Czy wygrywasz, czy też nie... Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce... A innym klubom życzę takiego podejścia, takiego trenera i takiej atmosfery w zespole ;) A nawet jeżeli spadniemy, mam nadzieję, że część chłopaków tak jak w tym roku nie poleci na kase - wielkie miliony kuszą... Jestem tylko ciekaw, ile Tajski po sezonie dostanie kasy przebitki... To samo "niechciany" Troy :) Czytaj całość