Na zdecydowanych faworytów niedzielnego spotkania w Gorzowie oraz dwumeczu gorzowsko-bydgoskiego od początku typowało się gospodarzy. Stal sprostała spekulacjom i nie tylko wygrała mecz, ale zgarnęła też bonusa. Zgodnie z oczekiwaniami pojechał znakomity w tym roku Niels Kristian Iversen, ale to Krzysztof Kasprzak, jeden z najlepszych zawodników podczas sobotniej rundy Grand Prix w Cardiff, został bohaterem spotkania. Kapitan Stali zgromadził na swym koncie siedemnaście punktów tylko raz ulegając Gregowi Hancockowi.
Przed tygodniem składywęgla.pl Polonia wygrała dzięki świetnej postawie juniorów. Tym razem Szymon Woźniak i Mikołaj Curyło zdobyli łącznie tylko cztery punkty, co wygląda blado przy ośmiopunktowej zdobyczy Bartosza Zmarzlika. Nie to było jednak kluczem do zwycięstwa w tym meczu. Przede wszystkim zadecydowała równa postawa niemal wszystkich zawodników w szeregach ekipy prowadzonej przez Piotra Palucha. W końcu jak na kapitana i jednego z liderów przystało pojechał Kasprzak, a i Linus Sundstroem dorzucił cennych dziesięć punktów. Wśród bydgoszczan zawiódł Hans Andersen, a wspomniany już Hancock, który jako jedyny przywiózł za swoimi plecami Kasprzaka i Iversena, zgromadził na swym koncie tylko dziewięć punktów w sześciu biegach.
Brawa po tym meczu należą się sztabowi szkoleniowemu drużyny gospodarzy, który świetnie przygotował tor po opadach, jakie nawiedziły Gorzów w nocy, ale przede wszystkim nad ranem. Deszcz ustał dopiero kilkanaście minut po godzinie 9:00, jednak dzień wcześniej Piotr Paluch i toromistrz Jarosław Gała ubili tor, dzięki czemu przygotowanie go po intensywnych opadach nie było zadaniem niewykonalnym. Stan nawierzchni bardzo chwalił komisarz, a i zawodnicy nie mieli co do niego zastrzeżeń. - Tor był bardzo dobry. Nawet nie wiedziałem, że rano były jakieś opady. Na drugim łuku wytworzyła się mała koleinka, ale ogólnie tor był świetny do jazdy - komentował po zawodach Aleksandr Łoktajew.
Skrót meczu, źródło: Enea Ekstraliga/x-news
{"id":"","title":""}
Mimo dobrego stanu nawierzchni, kibice nie mieli okazji obserwować zbyt wielu mijanek. Zazwyczaj ten, który najlepiej pokonał pierwsze okrążenie, bardzo szybko uciekał do przodu i nie dawał rywalom szans na walkę. Ogólnie rzecz biorąc zawodnicy wypracowywali pozycje na dwóch pierwszych łukach, a później trzeba było czyhać na błąd rywala. A tych było sporo, głównie ze względu na koleinę, o której wspominał Łoktajew. W siódmym biegu doszło przez to nawet do bardzo groźnej sytuacji, w której Szymon Woźniak walczący o jeden punkt z Linusem Sundstroemem, stracił kontrolę nad motocyklem i "skosił" Szweda samemu kończąc bieg kontaktem z dmuchaną bandą. Całe szczęście żadnemu z zawodników nic się nie stało, a młody bydgoszczanin podszedł po biegu do swojego rywala z Gorzowa i przeprosił go. - Nie ma zatem między nami żadnych nieporozumień - tłumaczył po zawodach Woźniak.
Obie drużyny cały czas walczą o miejsce nad strefą spadkową. Już w nadchodzącym tygodniu kibiców z Gorzowa i Bydgoszczy czeka kolejna porcja wrażeń. W czwartek składywęgla.pl Polonia wraca do domu, aby sprawdzić siłę Lechmy Startu Gniezno, zaś w niedzielę jedzie na bardzo trudny wyjazd do Rzeszowa. W ten sam dzień na gorzowian czekać będzie Betard Sparta we Wrocławiu. Walka o utrzymanie wchodzi więc w decydującą fazę.
Stal Gorzów - 52
9. Daniel Nermark - zastępstwo zawodnika
10. Linus Sundstroem - 10 (1,1,2,3,1,2)
11. Krzysztof Kasprzak - 17 (3,2,3,3,3,3)
12. Paweł Hlib - 2 (0,1,1,w,-)
13. Niels Kristian Iversen - 15+1 (3,3,3,3,2*,1)
14. Adrian Cyfer - 0 (d,w,0)
15. Bartosz Zmarzlik - 8+3 (3,2*,1,1*,1*)
składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz - 38
1. Greg Hancock - 9 (2,3,2,0,2,0)
2. Mateusz Szczepaniak - 0 (0,-,-,-)
3. Aleksandr Łoktajew - 10 (2,d,2,3,1,2)
4. Hans Andersen - 5+1 (1*,1,d,0,3,0)
5. Krzysztof Buczkowski - 10+1 (1,2,2,2*,3)
6. Szymon Woźniak - 2+1 (1,w,1*)
7. Mikołaj Curyło - 2 (2,0,0)
Bieg po biegu:
1. (60,41) Iversen, Hancock, Sundstroem, Szczepaniak 4:2
2. (61,50) Zmarzlik, Curyło, Woźniak, Cyfer (d/start) 3:3 (7:5)
3. (61,47) Kasprzak, Łoktajew, Andersen, Hlib 3:3 (10:8)
4. (61,63) Iversen, Zmarzlik, Buczkowski, Curyło 5:1 (15:9)
5. (61,47) Hancock, Kasprzak, Hlib, Łoktajew (d/start) 3:3 (18:12)
6. (61,53) Iversen, Łoktajew, Andersen, Cyfer (w/u) 3:3 (21:15)
7. (61,84) Kasprzak, Buczkowski, Sundstroem, Woźniak (w/su) 4:2 (25:17)
8. (61,06) Iversen, Hancock, Zmarzlik, Andersen (d4) 4:2 (29:19)
9. (61,81) Łoktajew, Sundstroem, Zmarzlik, Andersem 3:3 (32:22)
10. (61,19) Kasprzak, Buczkowski, Hlib, Curyło 4:2 (36:24)
11. (61,72) Sundstroem, Iversen, Łoktajew, Hancock 5:1 (41:25)
12. (60,49) Kasprzak, Hancock, Woźniak, Cyfer 3:3 (44:28)
13. (62,28) Andersen, Buczkowski, Sundstroem, Hlib (w/u) 1:5 (45:33)
14. (62,09) Buczkowski, Sundstroem, Zmarzlik, Andersen 3:3 (48:36)
15. (62,25) Kasprzak, Łoktajew, Iversen, Hancock 4:2 (52:38)
Zawody rozgrywane były wg I zestawu startowego
Sędzia:
Leszek Demski (Ostrów),
Widzów: 9 500 osób,
NCD uzyskał Niels Kristian Iversen - 60,41 s. - w biegu nr I.
Zawodnicy nie podskakują?