Pozytywne nastawienie w Betard Sparcie przed meczem w Gnieźnie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po niezłym meczu z Unibaxem Toruń wrocławianie w dobrych humorach wybierają się na zaległe spotkanie 1. kolejki Enea Ekstraligi w Gnieźnie, gdzie zmierzą się z miejscową Lechmą Start.

Obydwie ekipy podczas rozegranych w minioną niedzielę meczów 3. kolejki stoczyły walkę o ligowe punkty z drużynami, które od początku sezonu są wskazywane jako pretendenci do walki o złoty medal DMP. W obu przypadkach lepsi okazali się rywale.

Wrocławianie przegrali w Toruniu z Unibaxem 40:50. - Cała nasza drużyna spisała się na MotoArenie bardzo dobrze i należy się z tego cieszyć. Ja osobiście spisałem się trochę słabiej. Od początku spotkania miałem problemy sprzętowe. Straciłem też jeden silnik więc dla mnie ten mecz od początku przebiegał z problemami – mówi w rozmowie ze SportoweFakty.pl zawodnik Betard Sparty Wrocław Zbigniew Suchecki. Nastawienie wrocławian przed czwartkowym pojedynkiem w Gnieźnie jest bardzo pozytywne. Zdaniem menedżera Piotra Barona drużyna ma potencjał i charakter, przez co kibice na pewno będą mogli oglądać świetne widowisko podczas rywalizacji z beniaminkiem Enea Ekstraligi. Również zdaniem naszego rozmówcy cała drużyna będzie chciała pokazać pazur i odnieść zwycięstwo. - Jak najbardziej będziemy starać się pokazać z jak najlepszej strony i wygrywać biegi. Koledzy już w Toruniu pokazali, że są świetnie przygotowani do sezonu zarówno sprzętowo jak i kondycyjnie. Mnie również czeka teraz troszkę pracy. Na treningach będę musiał na nowo dopasowywać silniki i przygotowywać się do spotkania jak najlepiej. Mam jednak nadzieję, że przyniesie to rezultaty i zdobędę w pojedynku z beniaminkiem odpowiednią ilość punktów - mówi Suchecki, który miał już okazje kilkukrotnie ścigać się na gnieźnieńskim owalu.

- Tor w Gnieźnie jest mi dosyć dobrze znany. Startowałem już tam kilkukrotnie, raz lepiej raz gorzej. Nie będzie więc dla mnie takiej niespodzianki jak w przypadku MotoAreny, która była dla mnie całkowitą nowością, bo nie miałem okazji, aby wcześniej się tam ścigać - podkreśla wrocławski zawodnik. Dodatkowym atutem gości będzie również obecność w składzie Taia Woffindena i Petera Ljunga. Ten pierwszy reprezentował drużynę z Gniezna w 2011 roku, drugi zaś w latach 2004, 2009-2010. - Obaj zawodnicy doskonale znają nawierzchnię tamtejszego toru i będziemy mogli się popytać o wiele rzeczy. Z pewnością każdy z nich będzie chętnie udzielał całej drużynie cennych wskazówek - podkreśla Zbigniew Suchecki. Można zatem powiedzieć, że wrocławska drużyna z pozytywnym nastawieniem udaje się do Gniezna na czwartkowy pojedynek. – Dokładnie tak. Wszyscy jesteśmy zmobilizowani i będziemy chcieli pokazać na co nas stać. Zapowiada się bardzo ciekawe widowisko, bo każdy będzie chciał powalczyć – podsumowuje nasz rozmówca.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: