Odrobią zaległości i powalczą o baraż. Zapowiedź meczu Intar Lazur - Lotos

W czwartek o godzinie 19:00 na Stadionie Miejskim w Ostrowie w zaległym meczu rundy finałowej I ligi zespół Intaru Lazur podejmował będzie Lotos Gdańsk. Przypomnijmy, że w pierwotnym terminie (24 sierpnia) spotkanie nie doszło do skutku z powodu złego stanu toru po opadach deszczu.

Drużyna Intaru Lazur przegrała w minioną niedzielę pierwsze spotkanie ligowe w tym sezonie na własnym torze, w dodatku tracąc swojego lidera Adriana Gomólskiego. Sytuacja zrobiła się dramatyczna, ale wciąż ostrowski zespół nie stoi na straconej pozycji w walce o 2 miejsce w tabeli, premiowane udziałem w barażach. - Nie załamujemy się, zawodnicy chcą wygrywać dla Adriana, ale także dla nas wszystkich - mówi trener Jan Grabowski. W szeregach jego zespołu na pewno nie ujrzymy Daniela Kinga, który w ostatnią niedzielę wypadł bardzo słabo, a po zawodach z Polonią Bydgoszcz przyznał, że nie czuł się tego dnia najlepiej. Jego miejsce zajmie Robert Miśkowiak, który wskoczy do składu po dłuższej nieobecności. Kolejną szansę występu dostanie Igor Kononow, który co prawda w środowe popołudnie ma spotkanie ligowe w lidze rosyjskiej, ale 21-latek ma dotrzeć do Ostrowa mimo sporej odległości z Saławatu. Szkoleniowiec ostrowskiej drużyny rozważa kilka możliwości, jeśli chodzi o ustawienie swojej drużyny, w tym także stosowanie zastępstwa zawodnika za Adriana Gomólskiego.

Nie najlepsze humory dopisują także Gdańsku. Lotos w fazie play off nie wygrał jeszcze spotkania, jednak w dalszym ciągu jest na 2 pozycji przed Intarem Lazur o 2 "oczka". Trener Robert Sawina nie ma co prawda problemów zdrowotnych wśród swoich zawodników, ale z pewnością ma spory problem, na kogo postawić w najważniejszych meczach sezonu. Na swoim równym poziomie jadą tylko Bjarne Pedersen i Magnus Zetterstroem. Pozostali żużlowcy Lotosu szczególnie na wyjazdach zaskakują in minus. Czy Sawina postawi na Polaków - Tomasza Chrzanowskiego i Krzysztofa Jabłońskiego czy na armię zaciężną w postawi obcokrajowców trudno nam przewidywać.

Awizowane składy (na termin 24.08):

Intar Lazur Ostrów:

9. Lukas Dryml

10. Daniel Nermark

11. Chris Harris

12. David Ruud

13. Daniel King

14. Emil Idziorek

Lotos Gdańsk:

1. Magnus Zetterstroem

2. Renat Gafurov

3. Charlie Gjedde

4. Tomasz Chrzanowski

5. Bjaerne Pedersen

6. Damian Sperz

Intar Lazur Ostrów - Lotos Gdańsk

Czwartek, godzina 19:00

Ceny biletów:

Trybuna główna - 40 złotych

Normalny - 28 złotych

Ulgowy - 20 złotych

Program zawodów - 7 złotych

Zamów relację z meczu Intar Lazur Ostrów – Lotos Gdańsk

Wyślij SMS o treści ZUZEL OSTROW lub o treści ZUZEL GDANSK na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT.

Zamów wynik meczu Intar Lazur Ostrów – Lotos Gdańsk

Wyślij SMS o treści ZUZEL OSTROW lub o treści ZUZEL GDANSK na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT.

Ostatni mecz w Ostrowie: 4 maja br. doszło do ostatniej konfrontacji obu ekip. Wówczas z powodu złej pogody, zawodnicy rywalizowali na ciężki torze tylko w 8 gonitwach. Zwycięstwo 31:19 zanotował Intar Lazur. Goście do Ostrowa zawitali bez swojego lidera, Bjarne Pedersena.

Lotos Gdańsk 19:

1. Tomasz Chrzanowski (3,1,2,0) 6

2. Tobias Kroner (2*,0,0) 2+1

3. Krzysztof Jabłoński (d,2,-,4) 6

4. Magnus Zetterstroem (2,0) 2

5. Bjarne Pedersen – Zastępstwo zawodnika

6. Cyprian Szymko (-,1)1

7. Damian Sperz (0) 0

8. Andriej Karpow (2,u) 2

Intar Lazur Ostrów 31:

9. Lukas Dryml (1,3) 4

10. Mads Korneliussen (0,2*) 2+1

11. Joonas Kylmaekorpi (3,2*) 5+1

12. Daniel Nermark (1,3) 4

13. Chris Harris (3,3,3) 9

14. Karol Sroka ns

15. Maciej Piaszczyński (1, 1) 2

16. Adrian Gomólski (3,1,1) 5

Bieg po biegu:

1. Gomólski, Karpov, Piaszczyński, Sperz 4:2

2. Chrzanowski, Kroner, Dryml, Korneliussen 1:5 (5:7)

3. Kylmaekorpi, Zetterstroem, Nermark, Jabłoński (d3) 4:2 (9:9)

4. Harris, Jabłoński, Piaszczyński, Karpov (u3) 4:2 (13:11)

5. Nermark, Kylmaekorpi, Chrzanowski, Kroner 5:1 (18:12)

6. Harris, Chrzanowski, Gomólski, Zetterstroem 4:2 (22:14)

7. Dryml, Korneliussen, Szymko, Kroner 5:1 (27:15)

8. Harris, Jabłoński (!), Gomólski, Chrzanowski 4:4 (31:19)

Komentarze (0)