Dymek dla SportoweFakty.pl: Nasi juniorzy mają potencjał

Częstochowski Włókniarz w rozgrywkach ekstraligowych najprawdopodobniej będzie dysponował czterema juniorami. Co na ich temat ma do powiedzenia menadżer Lwów Jarosław Dymek?

Niedawno przeanalizowaliśmy siły formacji juniorskich wszystkich klubów ekstraligowych. W owym zestawieniu młode Lwy uplasowaliśmy na 5. miejscu. - Myślę, że ta siła może być większa, ponieważ potencjał w naszych chłopakach jest duży - powiedział w rozmowie z nami Jarosław Dymek i zabrał się za ocenę swoich podopiecznych. - Artur Czaja przyzwyczaił nas do tego, że już można coś od niego wymagać. Wprawdzie nie jest to stary wyjadacz, ale jeździ już parę lat i robi to na poziomie. On bardzo ciężko pracuje na treningach i poważnie podchodzi do swoich obowiązków zawodowych. Myślę również, że mobilizująco wpłynęła na niego nominacja do kadry juniorskiej. Sądzę, że w tym sezonie pokaże, że jest materiałem na bardzo dobrego żużlowca i będzie jeździł jeszcze lepiej niż ostatnio - przekonywał Dymek.

- Przed rozpoczęciem nowego sezonu każdy ma czystą kartę. Pojawiają się bowiem nowe wyzwania, możliwości. Wszyscy startują z równego pułapu. Myślę, że starty w zawodach młodzieżowych dają juniorom możliwość nabrania doświadczenia oraz pewności siebie. Później mogą to przełożyć na walkę o ligowe punkty. Grupa naszych młodzieżowców, mimo młodego wieku, jest już dosyć doświadczona. Hubert Łęgowik w ubiegłym roku startował w meczach ligowych i pokazał, że ma papiery na jazdę. Ponadto jest zadziorny na torze i uważam, że to dobra cecha. Rafał Malczewski natomiast w meczach ligowych jeździł już zdecydowanie mniej, ale w zawodach młodzieżowych pokazywał się z niezłej strony. Sądzę, że "Komar" zacznie w końcu kąsać rywali. Wszyscy sobie tego życzymy - kontynuował menadżer Lwów.

Dla Artura Czai sezon 2013 będzie trzecim na torach Ekstraligi
Dla Artura Czai sezon 2013 będzie trzecim na torach Ekstraligi

Bardzo wiele wskazuje na to, że do częstochowskiej drużyny zostanie wypożyczony Adam Strzelec. Kluby z Częstochowy i Zielonej Góry dogrywają zasady transferu. Efekty tych rozmów powinny być znane w najbliższych dniach. Zdaniem Dymka przejście Strzelca może tylko pomóc wychowankom Włókniarza. Zwłaszcza, że oni sami są do tego pomysłu pozytywnie nastawieni. - Adam Strzelec jest chętny do startów w naszych barwach. Na naszym torze radzi sobie dobrze. Na dodatek odbiór jego wypożyczenia przez naszych pozostałych juniorów jest pozytywny. Nie boją się rywalizacji o miejsce w składzie i to świadczy o tym, że mają jaja pod brzuchem. Przyjście Adama Strzelca nie będzie oznaczało, że będzie on miał monopol na jazdę w lidze. O tym, kto pojedzie w danym meczu będzie decydowała dyspozycja, nie tylko na treningu, ale również w różnego rodzaju zawodach. Dobrym rozwiązaniem jest instytucja gościa. Dzięki temu zawsze można podejrzeć tego, który nie załapał się do składu, jak sobie radzi w niższej lidze. Cieszę się z podejścia naszych chłopaków. Z powodu przyjścia Adama nikt się nie obraża, nie buntuje, a wręcz przeciwnie - skomentował.

Żużel na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów speedway'a! Kliknij i polub nas.

W dotychczasowych wypowiedziach m.in. prezes klubu Paweł Mizgalski podkreślał, iż częstochowscy juniorzy będą mogli liczyć na sporą pomoc. Zwrócił na to uwagę Jarosław Dymek. - Należy podkreślić, że młodzieżowcy w naszym klubie dzięki zaangażowaniu sponsora K.J.G. Company mają spore możliwości rozwoju. Ta firma dużo inwestuje w juniorów, przede wszystkim w wysokiej klasy sprzęt. Myślę, że na słabe motocykle nasi juniorzy nie będą mieli prawa narzekać. Naturalnie na bieżąco w trakcie sezonu inwestycje sprzętowe będą kontynuowane. Jeżeli chodzi o motocykle to będzie dobrze, ale przy takim sponsorze nie może być inaczej. Pan Artur Sukiennik zdaje sobie sprawę, że to młodzież, jak w każdym sporcie, jest przyszłością żużla. Znikąd nowi zawodnicy się nie pojawią, dlatego trzeba inwestować w juniorów, szkolić ich i dać możliwość rozwoju. Od tego roku prężnie w Częstochowie będzie działała szkółka żużlowa i, korzystając z okazji, zapraszam wszystkich chętnych. Uważam, że po kilku latach posuchy drgnęło szkolenie częstochowskiej młodzieży i w jeździe naszych wychowanków. Oby to był dobry prognostyk na przyszłość. Chcielibyśmy już w tym sezonie udowodnić, że warto na nich stawiać - stwierdził.

Oprócz Artura Czai, Huberta Łęgowika, Rafała Malczewskiego i wspomnianego Adama Strzelca w Częstochowie jest kilku młodych zawodników, którzy w ubiegłym roku pomyślnie przebrnęli przez egzamin na licencję. - Jest także grupa, która szykuje się do egzaminu w tym roku - dodał Dymek. Wśród nich znajduje się kilku dobrze rokujących młodzieżowców, ale w Częstochowie nie zamierzają przedwcześnie stawiać kogoś na piedestale. - Potencjał mają spory i stale podnoszą swoje umiejętności. Rywalizacja będzie się zatem zwiększała. Tym bardziej, że w Częstochowie są adepci prezentujący wysoki poziom. Jest kilka perełek. Może nie będę operował nazwiskami, bo najgorzej jest kogoś zagłaskać. Były już takie przypadki w Częstochowie, dlatego nauczeni doświadczeniem nie chcemy popełnić tego samego błędu i jeszcze zanim młodzian zda licencję zrobić z niego gwiazdę. Później kończy się to tak, że najistotniejsze są przyciemniane okulary, dziewczyny, stołeczek i lans. W żużlu nie chodzi o to, by robić sobie zdjęcia z pięknymi kobietami, rozdawać autografy i fajnie wyglądać - zakończył menadżer Włókniarza.

Jak w sezonie 2013 będą sobie radzić częstochowscy młodzieżowcy?
Jak w sezonie 2013 będą sobie radzić częstochowscy młodzieżowcy?
Źródło artykułu: