Łukasz Sówka po powrocie ze Stanów Zjednoczonych jest ponownie w rytmie treningowym. - Przygotowania idą bardzo dobrze. Trenuję ciężko, tak by jak najlepiej wszystko funkcjonowało w trakcie sezonu. Na początku lutego będę dogrywał jeszcze ostatnie kwestie sprzętowe. Do Polski przylatuje mój tuner Carl Bloomfeld i będziemy sprawdzać silniki. Ogólnie jestem bardzo pozytywnie nastawiony przed tym sezonem. Żyję nadzieją, że wszystko będzie w jak najlepszym porządku - powiedział dla SportoweFakty.pl żużlowiec PGE Marmy Rzeszów.
Ekipa z Podkarpacia jest wymieniana jako jeden z kandydatów do medali w Enea Ekstralidze. - Skład mamy bardzo ciekawy. Liga w tym sezonie zapowiada się interesująco. Nikt na papierze nie wygląda słabo. Każdy zespół starał się zmontować jak najsilniejszy skład. Z ligi spadają przecież trzy drużyny. Walka o przetrwanie będzie więc niesamowita. Łatwych meczów w tym sezonie się nie spodziewam. Nie ma co teraz kalkulować, kto jest mocny, a kto słaby. Wszystko i tak zweryfikuje tor - uważa Łukasz Sówka.
Czwarty żużlowiec finału IMEJ z zeszłego roku po raz pierwszy znalazł się w kadrze Polski juniorów. - To pierwsze oficjalne powołanie, które bardzo mnie ucieszyło. To miłe, że zostały dostrzeżone moje wyniki z poprzedniego roku. Wkrótce wyjadę na zgrupowanie z kadrą do Zakopanego. Do tego czasu formę szlifuję indywidualnie. Po sezonie 2013 naprawdę oczekuję bardzo dużo. Nie chcę zdradzać planów, bo wolę miło zaskoczyć kibiców niż rozczarować. Chciałbym być solidnym punktem mojej ligowej drużyny, z którą zamierzam walczyć o wysokie cele - kończy 19-latek z Kalisza.
[b][urlz=http://www.facebook.com/Zuzel.SportoweFakty]Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
[/urlz][/b]