- Będziemy musieli spełnić jeszcze tylko jeden warunek, a mianowicie odnowić licencję toru, która wygasa w lutym. Dlatego po tym terminie przyjadą do Łodzi przedstawiciele Głównej Komisji Sportu Żużlowego i zapoznają się ze stanem obiektu przy ul. 6 Sierpnia. Nie przewiduję jednak żadnych niespodzianek, bo ostatnio włożyliśmy w remont infrastruktury sporo pieniędzy. Od strony technicznej jesteśmy już gotowi do walki w pierwszej lidze - powiedziała Agnieszka Szafran, prezes pierwszoligowca "Expressowi Ilustrowanemu".
Orzeł w terminie rozliczył się ze swoimi zawodnikami, w czym duża zasługa Witolda Skrzydlewskegio. Jednak na łamach SportoweFakty.pl poinformował on, że na tym zakończył finansowanie czarnego sportu w Łodzi.
Aktualnie działacze Orła czynią starania by pozyskać sponsorów na przyszłoroczne rozgrywki. To przychodzi im dużą trudnością. - Chodzimy od drzwi do drzwi, ale to nie przynosi spodziewanych efektów. W Łodzi nie ma wielu mecenasów sportu i żużla. To smutne, ale niestety prawdziwe - powiedziała sterniczka Orła.
Źródło: Express Ilustrowany