Ostrovia jako beniaminek pierwszej ligi dopiero po wygranych barażach z zespołem rybnickim, zapewniła sobie pozostanie w pierwszej lidze. - Aktualnie przygotowujemy dokumenty do procesu licencyjnego. Po informacji o ostatecznym podziale zespołów na trzy ligi w sezonie 2013, przygotowujemy się do startów w pierwszej lidze. Nie ukrywam, że byliśmy za połączeniem lig, ale ta koncepcja definitywnie upadła - powiedział dla SportoweFakty.pl Artur Bieliński.
Nie jest tajemnicą, że sytuacja finansowa ŻKS Ostrovia delikatnie rzecz ujmując różowa nie jest. - Jest ciężko, ale jeszcze nie dramatyzowałbym w kwestii przyszłości ostrowskiego żużla. Na pewno to końca listopada nie zdołamy spłacić wszystkich zobowiązań wobec zawodników. Ugody są konieczne, ale będziemy spłacać systematycznie zawodników z pieniędzy pozyskiwanych od sponsorów, które mają jeszcze wpłynąć na nasze konto - wyjaśnia szef żużlowej Ostrovii.
Ostrowski żużel nie pierwszy raz znalazł się na ostrym wirażu. Być może przyszłość speedway'a nad Ołobokiem rozstrzygnie się na spotkaniu ze sponsorami, które chcą zorganizować działacze ostrowskiego klubu. - Przygotowujemy się do spotkania sponsorskiego, które planowane jest pod koniec listopada. Wstępnie termin ustaliliśmy na 28 lub 29 listopada. Myślę, że wówczas określona zostanie przyszłość ostrowskiego żużla. Czy ma to funkcjonować nadal w formie stowarzyszenia czy też konieczne jest powołanie spółki. Będziemy chcieli wysłuchać opinii środowiska sponsorskiego. Zmiany w strukturze klubu są konieczne. Niezbędne jest także pozyskanie nowych osób do pracy przy ostrowskim żużlu - dodaje Bieliński.
Członkowie zarządu Ostrovii szukają także potencjalnych sponsorów na przyszły sezon. - Na razie skupiamy się na rozmowach z firmami, które były głównymi sponsorami Turnieju o Łańcuch Herbowy Ostrowa. Nie ukrywam, że od tych negocjacji w dużej mierze zależy przyszłość ostrowskiego żużla. Są szanse na pozytywne zakończenie tych rozmów, ale jeszcze nie jest nic przesądzone -tłumaczy nasz rozmówca.
Jeśli chodzi o kwestie budowy składu na przyszły sezon, w Ostrowie panuje na razie totalna cisza. Trudno bowiem rozmawiać o kontraktach, gdy wciąż niepewna jest przyszłość żużlowej Ostrovii. - Na razie nie było żadnych negocjacji z zawodnikami. Musimy znać konkretny regulamin i wiedzieć, ile zespołów będzie spadać z pierwszej ligi, by myśleć kompletowaniu składu - kończy p.o. prezesa ŻKS Ostrovia.