Adrian Miedziński dla SportoweFakty.pl: Zdobycie medalu jest naszym sukcesem

Po dramatycznym boju żużlowcy Unibaksu Toruń ligowy sezon zakończyli na trzecim miejscu. Zdaniem jednego z liderów Aniołów to bardzo dobry wynik zespołu, choć mały niedosyt pozostał.

Do ostatnich metrów ostatniego wyścigu nie było wiadomo, który zespół stanie na najniższym stopniu podium Drużynowych Mistrzostw Polski. Ostatecznie brązowe medale zdobyli zawodnicy Unibaksu Toruń, a Stelmet Falubaz Zielona Góra musiał obejść się smakiem. Miejsce na "pudle" zapewnił "Aniołom" Ryan Sullivan, który desperackim atakiem na wyjściu z ostatniego łuku wyprzedził Andreasa Jonssona.

- Mecz w Zielonej Górze kosztował nas sporo nerwów. W spotkaniu nie mógł nam pomóc Darcy Ward, a w końcówce straciliśmy Chrisa Holdera. Na szczęście wszystko skończyło się pomyślnie i mamy medal. Jesteśmy bardzo szczęśliwi - mówi Adrian Miedziński w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl - Jechałem w tym decydującym wyścigu. Po słabym starcie nie mogłem nic zrobić, ale obserwowałem walkę Ryana i Andreasa. Zaciskałem kciuki za kolegę z drużyny i do końca wierzyłem, że Sullivan zdobędzie bezcenne dwa punkty. Udało się. Ryan pojechał znakomicie - dodaje jeden z liderów toruńskiej ekipy.

Adrian Miedziński spotkanie ze Stelmetem Falubazem rozpoczął znakomicie, od dwóch zwycięstw. Potem było już gorzej i w pięciu kolejnych startach "Miedziak" swoje konto powiększył tylko o 3 "oczka". - Początek meczu był świetny w moim wykonaniu. Później zmieniły się warunki na torze i było już gorzej. Na ostatnie dwa biegi zmieniłem motocykl i mogłem nawet wygrać 14 wyścig. Niestety, popełniłem błąd i straciłem prowadzenie. Nie ma co ukrywać, ale w końcówce zawodów brakowało sił, ręce odmawiały posłuszeństwa. To wynik długiej przerwy w końcówce sezonu, kiedy bardzo brakowało mi jazdy i upadku sprzed tygodnia. A w Zielonej Górze pojechałem aż siedem razy, w tym w trzech ostatnich wyścigach - tłumaczy Adrian Miedziński.

Po pasjonującej rywalizacji Unibax wygrał 91:89 dwumecz ze Stelmetem Falubazem i zdobył brązowy medale w rozgrywkach Enea Ekstraligi. Zdaniem toruńskiego zawodnika to spory sukces drużyny, choć mały niedosyt pozostał. - W rundzie zasadniczej mieliśmy sporo szczęścia. W ostatniej chwili wjechaliśmy bowiem do play off wykorzystując osłabienie Unii Leszno, która jeździła bez Jarka Hampela. Potem mieliśmy z kolei pecha, bo w półfinałowym spotkaniu rewanżowym z Tarnowem nie mógł wystąpić Ryan. Gdyby mecz odbyłby się w pierwszym terminie to bylibyśmy prawdopodobnie w finale. Sport bywa więc przewrotny i trzeba mieć trochę szczęścia. Przed rokiem wygraliśmy rundę zasadniczą, a nie stanęliśmy na podium. Zajęcie trzeciego miejsca jest więc w skali całego sezonu sukcesem i jestem szczęśliwy, że tak się zakończyły ligowe rozgrywki. Brązowy medal dedykuję Wojtkowi Stępniewskiego, naszemu byłemu prezesowi. Świetnie zarządzał klubem przez kilka lat i ma wielki udział w zdobyciu wszystkich medali - kończy Adrian Miedziński.

Komentarze (65)
avatar
zecke
23.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Miedziak w 14 biegu powinien przesądzić o medalu. Z drugiej stronie dzięki temu, że było 3:3 to mógł pojechać w 15 za Holdera. Mieli chłopaki trochę farta w tej układance, ale i tak bardziej im Czytaj całość
avatar
idek1702
23.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sukces jest zawsze,kiedy następny sezon jest lepszy od poprzedniego. Przekładając to na Unibax, było czwarte jest trzecie i to sukces bezdyskusyjny.Podobnie liga niżej Start Gniezno,była pierws Czytaj całość
avatar
bucz master
23.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widzę że dalej chłopcom z Torunia nie przechodzi to głupie spekulowanie!!!Co by było gdyby........ Kurcze może specjalnie dla was nie liczmy tego sezonu!!!uznajmy że go nie było. co tam regulam Czytaj całość
yale
22.10.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Adrian moze pomyslisz o wizycie u psychologa?Bo jak ktos rozmawia z motocyklami,potem ma pretensje do kolegow a nastepnie wywozi kolege z pary w plot to moze trzeba to zrobic?Adrian w klubie at Czytaj całość
avatar
copernicaninowianin
22.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pewnie pójdzie za nim :)