Holder bronił 2-punktowej przewagi nad Nicki Pedersenem. Ostatecznie wywalczył 6 "oczek" więcej od Duńczyka. - To niewiarygodne. Jestem teraz bardzo szczęśliwy. Ściga się na żużlu po to, aby zostać mistrzem świata. Zawsze wierzysz, że możesz tego dokonać, jednak niewielu gościom to się udaje. Dokonałem tego i to jest wręcz nierealne. Jestem dumny z siebie, że tak daleko zaszedłem. Nie byłoby tego bez mojej rodziny, dziewczyny, braci i mechaników - powiedział.
Przystępowanie do Grand Prix Polski z pozycji faworyta do tytułu nie było dla żużlowca łatwe. - Można sobie tylko wyobrazić, jak duża presja ciążyła na mnie przed tymi zawodami. Byłem na dobrej pozycji przed ostatnią rundą. Starałem się zachować spokój i nie myśleć o tym. Trzeba po prostu pozostać spokojnym, wtedy wszystko idzie dobrze. Znalezienie się w jednym półfinale z Nickim było bardzo stresujące. To był najważniejszy wyścig w moim życiu. Za pierwszym razem oczywiście nie poszło zgodnie z planem, jednak w drugim podejściu lepiej wystartowałem i udało się - skomentował.
Australijczyk podkreślił również ogromną pomoc, jakiej przez cała czas udzielał mu Jason Crump. - Jestem bardzo szczęśliwy, że był on pierwszym gościem, który podszedł i uścisnął moją dłoń - zakończył.