Zbigniew Suchecki dołączył do Lotosu Wybrzeże Gdańsk w środku sezonu, jednak mimo wszystko utożsamia się już z tą drużyną i ma świadomość, że dzięki niej wypłynął na szerokie wody. - Jest ciężko. W Gdańsku przelatałem pół sezonu, może mniej, ale związałem się z tym klubem i bardzo chciałem, żebyśmy się utrzymali. Póki co boli i bardzo szkoda - powiedział Suchy tuż po meczu.
Duży wpływ na wynik spotkania miał trzynasty wyścig, w którym wykluczony został Krystian Pieszczek. Podczas gdy 17-latek upadał, Suchecki jechał obok niego. - Miałem dokładny widok na tę sytuację, bo wyszliśmy na 5:1. Widziałem go po lewej stronie, więc pojechałem trochę szerzej. Nagle zobaczyłem, jak wpakował się w niego z krawężnika Sebastian Ułamek. Gdyby wyprzedził go normalnie, to nie byłoby awantury. Bezpardonowo go ściągnął, a w regulaminie sportu żużlowego jest jasno napisane, że nie powinno się tak atakować zawodnika, którego się wyprzedza - zauważył.
Wreszcie na gdańskich trybunach przyszło więcej osób. Jak dotąd wypożyczony z klubu z Zielonej Góry żużlowiec nie miał okazji startować na Stadionie im. Zbigniewa Podleckiego w czerwono-biało-niebieskich barwach w takiej atmosferze. - Atmosfera była naprawdę super i kibice dodawali nam skrzydeł. Szkoda tego, że spadliśmy. W ostatnim biegu zrobiłem wszystko, aby wyprzedzić rywali i to mi się udało. Mimo wszystko troszeczkę nam zabrakło. Też trochę się gubiłem, punkty uciekały i mi i innym zawodnikom. Szkoda - dodał zmartwiony Suchecki.
Lotos Wybrzeże Gdańsk spadł z ligi, jednak nasz rozmówca liczy na kontynuację jazdy w tym klubie. - Jak najbardziej chcę zostać w Gdańsku, bo działacze mnie bardzo ciepło przyjęli. Dobrze czuję się z kibicami, trenerem i zawodnikami. Wszystko było na najwyższym poziomie. Miałem super warunki i nie pozostało mi nic innego, jak tylko dobra jazda. Cieszę się z własnej dyspozycji, że w ogóle miałem okazję tutaj jeździć. Bardzo chciałem, żebyśmy nadrobili punkty. Nie udało nam się to i jest ciężko - zakończył.
Suchecki chce dalej jeździć w Wybrzeżu
Zbigniew Suchecki po niedzielnym spotkaniu mocno przeżywał spadek Lotosu Wybrzeże do I ligi. Zadeklarował chęć jazdy w gdańskim klubie w kolejnym sezonie.
Źródło artykułu: