Piotr Szymko liczy na ponowną współpracę z Henrykiem Stokłosą

Victoria Piła w tegorocznych rozgrywkach II ligi spisywała się bardzo dobrze. Zespół z Wielkopolski wygrał rundę zasadniczą, a sezon zakończył dopiero po półfinałowych meczach play-off z ROW Rybnik.

Warto jednak pamiętać, że Victora do rywalizacji z Rekinami przystąpiła ze sporym bagażem punktów minusowych, co było jednym z warunków przyłączenia jej do ligi. Czy klub z Piły mógł w tym roku liczyć na pomoc sponsorów? - Tym strategicznym było miasto. Były też wpływy z biletów, choć w tym roku frekwencja na stadionie nie była tak wysoka, jak się tego spodziewaliśmy. Nie mogliśmy też liczyć na wsparcie ze strony Henryka Stokłosy, dzięki któremu Polonia rok wcześniej awansowała do I ligi. Bardzo cenię pana senatora i jestem przekonany, że nam kibicował. Po cichu liczę też na to, że jeśli zobaczy, że z finansami Victorii wszystko będzie w porządku, to w przyszłym roku znowu nawiążemy współpracę - powiedział w rozmowie z Głosem Wielkopolski Piotr Szymko, trener Victorii.

Szkoleniowiec pilskiej drużyny jest zwolennikiem połączenia I i II ligi. - Tak i to nie ze względu na to, że nie udało nam się awansować. Połączona liga, złożona z dwóch grup, to dobry pomysł. Po części zasadniczej byłaby faza finałowa z udziałem najlepszych drużyn. Takie rozgrywki byłyby dużo ciekawsze, a przy tym każda z drużyn zaliczyłaby około dwudziestu spotkań. Teraz liga jest okrojona. Gdyby ktoś się uparł, to mógłby ją rozegrać w dwa miesiące. To zresztą nienormalna sytuacja, że niektóre zespoły kończą sezon już w sierpniu - tłumaczy.

Źródło: Głos Wielkopolski - www.gloswielkopolski.pl

Źródło artykułu: