Baliński dla SportoweFakty.pl: Latka lecą, ale jazda nadal przynosi frajdę

Po słabszym początku sezonu, Damian Baliński spisuje się już bez zarzutów. Leszczynianin przyznał, że absolutnie mu nie przeszkadza jazda z o wiele młodszymi kolegami.

Po kontuzji Jarosława Hampela, Damian Baliński jest zdecydowanie najbardziej doświadczonym zawodnikiem swojego klubu. - Absolutnie mi to nie przeszkadza. W ogóle o tym nie myślę i nie zwracam na to uwagi. Ważne jest to, aby czuć się dobrze i aby jazda sprawiała satysfakcję. Tak do tej chwili jest. Młode wilczki gonią, trzeba cały czas uciekać. Wiadomo, że kiedyś przyjdzie ten moment, w którym trzeba będzie powiedzieć sobie stop. U mnie już te latka lecą, ale na razie chcę jeździć i to mi sprawia dużą frajdę - zadeklarował wychowanek Unii Leszno w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Początek sezonu dla Balińskiego nie wyglądał jednak tak różowo. - Pierwszy mecz z Dospel Włókniarzem w Lesznie kompletnie mi nie wyszedł. Gdzieś się po prostu pogubiłem i nie byłem dobrze dopasowany. Nie miałem żadnych myśli, żeby dać sobie spokój. Cały czas byłem pozytywnie nastawiony - wspomniał najbardziej doświadczony zawodnik Unii Leszno, który jeździ w tym klubie od początku kariery. - Miałem później złamany kciuk i nie pozwalało to, aby walczyć ani o skuteczne miejsce w zespole, ani z rywalami. Trzeba było pauzować trzy tygodnie, aby kciuk się zrósł i musiałem to poukładać od nowa. Wszystko poszło dobrze, ale oby jak najdłużej - wyraził nadzieję Damian Baliński.

Leszczynianie w ostatnich spotkaniach spisują się wyśmienicie i dzięki temu awans do pierwszej czwórki jest coraz bardziej realny. - Tak, jest coraz bliżej. Dlatego musimy maksymalnie się zmobilizować, aby tego nie zaprzepaścić. Mamy ogromną szansę i mam nadzieję, że wykorzystamy to w stu procentach i wejdziemy do pierwszej czwórki - skomentował Baliński.

Teraz żużlowców Unii czeka ciężki mecz z Azotami Tauron. - Na pewno dobrze czujemy się w Lesznie na torze. Najtrudniejszym meczem było spotkanie ze Stalą Gorzów. Tego pojedynku się obawialiśmy bardzo mocno. Teraz przyjadą Tarnów, Zielona Góra i Rzeszów. To bardzo dobrzy rywale i z naszej strony musi być pełna mobilizacja, żeby nie popełnić jakiegoś błędu. Do końca sezonu mamy bardzo ciężkie mecze, ale na własnym obiekcie możemy pokazać się z bardzo dobrej strony. Wierzę, że ten zespół utrzyma charyzmę jaką mamy do tej pory - zakończył wychowanek klubu z Wielkopolski.

Damian Baliński w Gdańsku pokazał się z bardzo dobrej strony
Damian Baliński w Gdańsku pokazał się z bardzo dobrej strony
Komentarze (127)
avatar
urbaan
28.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Damian jest najlepszym żuzlowcem na świecie!!I co z tego że jest najstarszy w zespole to też jakiś atut bo jest doświadczony dzięki temu.Do póki Jarek nie wróci Damian będzie kluczowym zawodni Czytaj całość
avatar
Bali83
26.07.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
do Cinek:
no i widzisz to jest właśnie ta różnica że większość osób które się tutaj wypowiadają na temat stanu toru w tym feralnym dniu widziała go tylko z relacji w tv. a tak naprawdę cała ak
Czytaj całość
avatar
Kadi
26.07.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Może i Baliński jest doświadczonym???,ale i zarazem najbardziej CHAMSKIM zawodnikiem na torze obok Nickiego Pe..a.-jakiego zna historia żużla. 
avatar
Beatles
26.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tomasz Gollob...bo zapomniał wół jak cielęciem był (Prostasiewicz w bandzie na IMP czy inne kwiatki w GP, za które mu nawet co niektórzy w kasku grzebali). Czytaj całość
Szyba
26.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z tym co mówi Baliński trudno się nie zgodzić . Jednak ikona Leszna musi pamiętać że dalszym losie kariery nie on będzie decydował tylko prezes Dworakowsk i, kciuk skieruje w dół i konie Czytaj całość