Tomasz Chrzanowski dla SportoweFakty.pl: Rywalizacja powoduje brak jazdy parą

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zawodnicy Lotosu Wybrzeża Gdańsk wciąż nie mogą być pewni utrzymania w ENEA Ekstralidze. Beniaminek najwyższej klasy rozgrywkowej jest na przedostatnim, dziewiątym miejscu w tabeli.

W ostatnim meczu gdańszczanie przegrali na wyjeździe ze Stelmet Falubazem Zielona Góra. W niedzielę ekipę Lotosu Wybrzeża Gdańsk czeka kolejne trudne spotkanie. W ramach trzynastej kolejki ENEA Ekstraligi do Gdańska przyjedzie Unia Leszno. - Na pewno wszyscy wiemy, że drużyna z Zielonej Góry walczy o inne cele i my, jako beniaminek, o inne. Stelmet Falubaz czy Unia Leszno walczą o wejście do play-offów, my natomiast musimy się skupić na tym, żeby utrzymać się w lidze. Najlepiej byłoby to zrobić zajmując miejsce w pierwszej ósemce. Nie jesteśmy bez szans - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl Tomasz Chrzanowski. W drużynie z Gdańska nie dla każdego zawodnika znajdzie się miejsce w wyjściowym składzie. - Niewątpliwie w naszej ekipie wzrosła rywalizacja o miejsce w pierwszej siódemce. Doszedł do nas Zbyszek Suchecki, po kontuzji powrócił Piotrek Świderski. Zaczynam powoli zauważać, że ta rywalizacja powoduje troszeczkę brak jazdy parowej. Kto był na niedzielnych zawodach w Zielonej Górze, na pewno to widział w przypadku naszego zespołu - podkreślił "Chrzanek". Zawodnicy Lotosu Wybrzeża wiedzą, co zrobić, aby uniknąć takich sytuacji w przyszłości. - Na pewno będzie rozmowa z trenerem na ten temat. Już zresztą była. Mamy się skupić na tym, jak oszukać, przechytrzyć i przede wszystkim wyprzedzić rywala, a nie bawić się w indywidualne odbieranie sobie punktów. Przed nami ciężki mecz z Unią Leszno u siebie. Będziemy starali się do niego jak najlepiej przygotować - zakończył były uczestnik cyklu Grand Prix. Po dwunastu kolejkach ENEA Ekstraligi ekipa z Gdańska ma na swoim koncie sześć punktów i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Lotos Wybrzeże wygrał trzy mecze, a przegrał aż dziewięć.

Źródło artykułu: