W nocy i rano w Malilli lało, ale na szczęście opady nie "rozwaliły" toru. Nawierzchnia o godz. 12:00 była w bardzo dobrym stanie, nigdzie nie stała woda. - Tor jest przygotowany bardzo dobrze, ale kolejne duże opady mogą spowodować, że nie przyjmie on już więcej wody i pojawi się problem - powiedziała nam jedna z osób pracujących przy nawierzchni.
W parkingu na razie panuje spokój - krząta się po nim tylko kilku mechaników. Z godziny na godzinę atmosfera w Malilli będzie z pewnością coraz gorętsza. Oby tylko niebiosa zlitowały się nad żużlowcami.
Stan toru na godz. 12:00: