- Tak naprawdę nie ma szans na więcej treningów, gdyż większość naszych zawodników jest w toku startowym. Mariusz Staszewski w czwartek wystartuje w półfinale Indywidualnych Mistrzostw Polski. W ligach zagranicznych jeżdżą z kolei Peter Karlsson, Denis Gizatullin, Rory Schlein i Kenni Larsen - powiedział Artur Bieliński.
Jest szansa, że do składu Ostrovii na niedzielny mecz wróci Władimir Borodulin. Rosjanin pod koniec maja nabawił się kontuzji ręki w meczu ligi rosyjskiej. - W tym tygodniu "Wowa" ma wystartować w swojej rodzimej lidze. Zobaczymy, jak mu pójdzie. Dopiero po tym występie podejmiemy decyzję, czy ściągniemy go na mecz w Łodzi - wyjaśnia Bieliński.
W piątek z kolei zespół Michała Widery ma zaplanowany trening w Bydgoszczy, gdzie przygotowywać się będzie do kluczowego meczu w Łodzi. W pierwszym spotkaniu z Orłem padł wynik 53:36 dla beniaminka. Teoretycznie więc ostrowianie mają szansę na punkt bonusowy. Tyle tylko, że do tej pory w tym sezonie na wyjeździe zdobyli zaledwie 33 punkty. - Na wyjazdach tracimy 70 procent naszej mocy - ubolewa Bieliński.
Ostrovia aktualnie zajmuje piąte miejsce w tabeli, ale jeśli nie zdobędzie żadnych punktów na wyjeździe spadnie najprawdopodobniej na ostatnią pozycję w tabeli. - Nie składamy broni w walce o czołową czwórkę. Plan minimum to utrzymanie piątej lokaty, ale w naszej sytuacji trzeba brać pod uwagę ewentualność pojechania baraży - przyznaje Bieliński.