28-latek znany jest z wytrzymałości oraz odwagi na torze. Rosjanin bardzo szybko po odniesionej kontuzji chciał wrócić do ścigania. Miało to się stać już 31 maja w lidze rosyjskiej. Wbrew wcześniejszym informacjom, już teraz wiemy, że jednak do tego nie dojdzie. - Kontuzja Griszy jest jeszcze świeża - powiedział Ireneusz Winiarski, współwłaściciel częstochowskiego klubu.
Nie oznacza to jednak, że parę dni później, 3 czerwca, Grigorija Łaguty zabraknie w starciu Lwów z Betard Spartą Wrocław, aczkolwiek taka sytuacja również jest możliwa. Wszystko zależy od opinii lekarzy i samopoczucia lidera Dospel Włókniarza Częstochowa. – Grisza na pewno przyjedzie tego dnia do Częstochowy, ale decyzja o jego starcie zapadnie dopiero wtedy – przekazał Winiarski.
W przypadku gdyby okazało się, że nie zostanie wydana pozytywna opinia o stanie zdrowia Rosjanina, Włókniarz skorzysta z zapisu o zastępstwie zawodnika. Z tego też powodu w awizowanym składzie, który zostanie przedstawiony w środę, Grigorij Łaguta zostanie ustawiony jako zawodnik uzupełniający parę. – Musimy być przygotowani na każdą ewentualność – informuje z kolei menadżer Włókniarza, Jarosław Dymek.