Na szczęście zaraz po zawodach żużlowiec Wilków wrócił już na stadion i czuł się zdecydowanie lepiej, ale w tym tygodniu musiał się poddać dodatkowym badaniom, po których miało się okazać czy będzie zmuszony zrobić sobie przerwę od żużla. - Odbyłem w czwartek badania u jednego z najlepszych specjalistów w Poznaniu i nie ma żadnych przeciwwskazań, żebym nie mógł pojechać w niedzielnym meczu w Opolu i w kolejnych spotkaniach - mówi Adrian Szewczykowski w rozmowie z naszym portalem.
- Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że czuję się dobrze. Po meczu przez jakieś dwa dni byłem trochę osłabiony, ale teraz jest już w porządku. Pewna diagnoza została mi postawiona, z czasem będę musiał poddać się kolejnym badaniom i być może zabiegowi, ale uważam, że nie ma powodu do zmartwień - tłumaczy "Adik".
W niedzielę Wilki udadzą się na rewanżowy pojedynek do Opola. Przypomnijmy, że w pierwszym spotkaniu krośnianie przegrali 39:51, a Adrian Szewczykowski w trzech biegach zdobył 4 punkty. Jak będzie tym razem? - Liga jest bardzo wyrównana, przegraliśmy u siebie, ale możemy wygrać na wyjeździe. Poprzednie mecze pokazały, że lepiej jeździliśmy właśnie na wyjazdach, więc ja bym nas nie stawiał na straconej pozycji. Będziemy walczyć i jesteśmy w stanie osiągnąć dobry wynik. Jeśli chodzi o mnie to w Opolu już jeździłem i generalnie czuję się na tym torze dobrze - przekonuje nasz rozmówca.