Zespół PGE Marmy Rzeszów odbył już pierwsze treningi na torze. Rzeszowski owal jest już nieco inny, bowiem dosypano sporą część świeżej nawierzchni, a także przebudowano stadion, przez co zmieniła się nieco geometria toru. - Nie jest źle z torem. Może nie jest rewelacja, ale nie jest źle. Na razie trudno oceniać zawodników, na to przyjdzie czas po pierwszym spotkaniu na własnym torze. Ja się cieszę, że w ogóle możemy jeździć u siebie i możemy robić próby toru - wyjaśnia Dariusz Śledź, trener rzeszowian. Czy zatem tor będzie handicapem "Żurawi"? - Miejmy nadzieję. Pamiętajmy jednak, że tor jest świeży i on się będzie zmieniał. Z każdym treningiem powinien być coraz lepszy. Tak przynajmniej powinno być, zatem też powinien być to nasz atut - mówi coach zespołu z grodu Rzecha.
Zespół ze stolicy Podkarpacia wystąpi nieco osłabiony, gdyż ponownie zabraknie Joonasa Kylmaekorpiego, który wciąż boryka się ze skutkami kontuzji. - Joonas raczej nie pojedzie, ale czekamy cały czas na decyzję. Jak tylko będzie w stanie, to będzie z nami. Rozmawiałem z Jonnasem i czuje się tak, jak każdy by się czuł po trzech tygodniach unieruchomienia ręki. Powiem szczerze - szału nie ma - mówi popularny "Rybka" w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Podczas czwartkowego treningu nie najlepiej spisywał się Maciej Kuciapa. Podobnie było w pierwszych dwóch meczach ENEA Ekstraligi. - Maciek cały czas próbuje znaleźć ten swój ulubiony silnik. Jeszcze przed nami kilka dni, także mam nadzieję, że uda się znaleźć mu optymalne ustawienia - twierdzi Śledź.
Szkoleniowiec PGE Marmy jest świadomy, że spotkanie z Unią Leszno będzie nie lada wyzwaniem dla jego podopiecznych. Co zatem może okazać się kluczem do końcowego sukcesu? - Kluczem do zwycięstwa będzie dobra postawa całej drużyny i na to liczymy. W piątek do Rzeszowa przyjeżdża Lee Richardson, aby z nami potrenować i jak najlepiej wpasować się w tor. Także mam nadzieję, że przygotujemy się optymalnie do tego spotkania, najlepiej jak tylko będziemy mogli. Przed nami bardzo trudny mecz. Chcemy go jednak wygrać - mówi z nadzieją na ustach. - W Lesznie wszyscy zawodnicy potrafią zapunktować i my sobie zdajemy z tego sprawę. To groźna drużyna, trudny rywal, zresztą jak każdy w Enea Ekstralidze. Musimy być czujni, po prostu - dodaje.
Spotkanie PGE Marmy Rzeszów z Unią Leszno już w najbliższą niedzielę o godz. 19.30. Zapraszamy na bezpośrednią relację live, którą przeprowadzi portal SportoweFakty.pl.