Harris nie ma problemów ze znalezieniem przyczyny słabszej postawy. - Mamy obecnie pewien problem z silnikami - przyznaje. - W sobotę byłem na zawodach w Gorzowie i zdobyłem jedynie 5 płatnych punktów. Wciąż nie mam dobrego tempa, zatem szukamy szybkości. Ciągle próbujemy uzyskać lepszą pracę silników i wydałem mnóstwo pieniędzy w tym roku na nowe jednostki. Prawdopodobnie jest to około 20 tysięcy funtów - dodaje.
Bomber ma problem z takim doborem ustawień, aby być szybkim zarówno na dystansie, jak i tuż po starcie. - Pracujemy ciężko z tunerami i próbujemy znaleźć rozwiązanie, jednak to wszystko mnie frustruje. Zajmuje to wszystko więcej czasu, niż się spodziewałem, jednak pracujemy nad tym.
Mimo słabej postawy w pierwszym turnieju cyklu Grand Prix Harris jest przekonany, że stać go na dobre wyniki w tej rywalizacji. - Po pierwszym turnieju jestem tylko 3 punkty za ósemką. Do końca jeszcze daleka droga. Wciąż moim celem jest miejsce na podium. Wiem, że to będzie trudny sezon, ale wierzę, iż mnie na to stać. Udowodniłem w przeszłości, że jestem wystarczająco dobrym zawodnikiem, aby to osiągnąć. Chodzi jedynie o dopasowanie sprzętu - uważa.
Wśród obserwatorów jazdy Brytyjczyka nie brakuje takich, którzy negatywnie wypowiadają się na temat jego przygotowania sprzętowego. - Ludzie mogą mówić, że nie jestem zaangażowany nie zainwestowałem pieniędzy w sprzęt, jednak nie wiedzą oni co zrobiłem i na co wydałem pieniądze. Mogę ich zapewnić, że wydałem w tym roku na sprzęt i silniki więcej pieniędzy, niż wielu innych - zapewnia.