Damian Adamczak: Prezes powiedział, że go nie obchodzę

10 punktów i bonus wywalczył dla Orła Łódź Damian Adamczak w pojedynku z Lechmą Startem Gniezno. Zawodnik w rozmowie z naszą redakcją podzielił się wrażeniami z niedzielnego meczu, a także opisał jego relacje z prezesem Polonii Bydgoszcz, Marianem Deringiem.

Skazywani na klęskę łodzianie sprawili sporą niespodziankę, długo stawiając skuteczny opór rywalom. Szanse na wygraną stracili dopiero w czternastym biegu dnia. - Bardzo się cieszę z tego wyniku, zarówno mojego, jak i drużyny, bo było nieźle. Powalczyliśmy, także na pewno nie będziemy tacy słabi, jak niektórzy piszą czy mówią. Wszyscy będą walczyć o każdy punkt, nikt nie będzie chciał jeździć z tyłu. Wcześniej nie zabrali mnie tutaj na ligę, byłem bardzo smutny z tego powodu. Bardzo się starałem, aby przyjechać do Gniezna, bo to na tym torze zdobyłem swój pierwszy komplet w zawodach młodzieżowych. Cieszę się, że teraz tak się stało, bo lubię tutaj jeździć. Wszystko mi pasowało i jest super. Dziękuję panu Skrzydlewskiemu i pani prezes za danie mi szansy w Łodzi - komentował po zawodach Adamczak.

W przerwie Adamczak trafił do Orła z macierzystej Polonii Bydgoszcz. Ciężko było się gdzieś załapać. Miałem wolną rękę w znalezieniu klubu - powiedział. Zawodnik nie ukrywał, że jest zawiedziony postawą prezesa Gryfów, Mariana Deringa. - Rozmawiałem z panem prezesem, że nie mam klubu, chciałem jeździć dalej w Polonii to powiedział, że to go nie obchodzi i mam sobie radzić sam. Bardzo mi było przykro, bo na pogrzebie taty zarzekał się, że nie zostawi mojej kariery, pomoże mi, a tak naprawdę kiedy chodziłem do klubu to go nic nie obchodziło. Pozabierał mi wszystko z Polonii, nie mogę już nawet pojeździć tam na treningu, ani przyjść na stadion - opisał żużlowiec.

Jak się jednak okazało, w trudnych chwilach Adamczak mógł liczyć na inne osoby. - W końcu pomógł mi pan Jurek Kanclerz, za to mu bardzo dziękuję. To jest jedyna osoba w Polonii, która naprawdę starał mi się pomóc. Życzę mu powodzenia w prowadzeniu drużyny. Załatwił mi wolną rękę, mogłem odejść i poszukać innego klubu. Jestem również wdzięczny mojej rodzinie, siostrze, wujkowi i innym, bo do nocy pomagali mi składać moje motocykle, a także tunerom, bo zrobili kawał dobrej roboty.

Po sezonie 2012 zawodnik Orła będzie już seniorem. W ostatnim roku startów w zawodach młodzieżowych nie ma on konkretnych celów, chce po prostu zawsze prezentować się z jak najlepszej strony. - Późno zacząłem, następnie miałem mało jazdy. Ułożyło się to tak, jak się ułożyło. Przykro mi z tego powodu, że tak mało jeździłem i nie byłem wypożyczony do niższej ligi, o co się starałem. Myślę jednak, że jeśli dostanę szansę od trenera na częste występy, to z zawodów na zawody będzie lepiej - zakończył.

Komentarze (22)
avatar
Speedway Polonia Pila
10.04.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
zal prezesiny.! 3maj sie chlopie.! powodzenia.! 
avatar
RECON_1
10.04.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W kazdej takiej sytuacji prawda lezy gdzies po srodku ale jesli to prawda ze chlopak nawet nie mogl potrenowac to szkoda nawet komentowac Deringa, natomiast pochwalic nalezy zachowanie Kanclerz Czytaj całość
avatar
Max
10.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja nie widze powodu zeby nie wierzyc slowom Adamczaka. Dering wyglada na dwulicowego, o czym z reszta mozna bylo sie przekonac na spotkaniu z kibicami. Gdy padl temat ze Kanclerz zrzeknie sie n Czytaj całość
avatar
derek
10.04.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
utarł nosa przechwalanym wychowankom z Gniezna 
avatar
Dzikus
10.04.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Swietnie wczoraj jechał, wręcz oczy przecierałem ze zdziwienia i zaglądałem do programu czy to na pewno on. Dobrze że trafił do Łodzi, oby wczorajszy występ nie był jednorazowym skokiem formy.