Od ostatecznego odejścia z pilskiego klubu trenera Piotra Szymko minęły już dwa tygodnie, jednak cały czas nie milkną echa jego rezygnacji. - Piotr musi zostać! - powiedział w rozmowie z naszym portalem powracający do Polonii Piotr Świst. - Nikt nie zrobił dla pilskiego żużla tyle co on. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której Piotra Szymko mogłoby w Pile zabraknąć - kontynuował były kapitan Speedway Polonii.
Zdanie Śwista podzielają również inni zawodnicy. Jednym z nich jest Mariusz Puszakowski. - Dzięki Piotrowi wystartuję w Pile. Wiem ile zrobił dla tego klubu i bardzo zależy nie tylko mi, ale też pozostałym zawodnikom, aby trener wrócił na swoje miejsce. Takich ludzi w żużlu powinno być jak najwięcej, bo jemu po prostu zależy na sporcie, a nie na dorobieniu się. Decyzja o rezygnacji mocno mnie zaskoczyła, bo w dużej mierze właśnie ze względu na trenera zdecydowałem się podpisać kontrakt w Pile. Zdanie kolegów z drużyny podziela także Marcin Jędrzejewski. - Podpisuje się pod tym co powiedzieli koledzy. Zależy nam wszystkim na powrocie trenera, bo zespół to nie pojedyncze osoby, ale wszyscy musimy stanowić monolit, a trener Szymko jest tego gwarantem.
Nie jest tajemnicą, że również kibice zrzeszeni w grupie Ultras Polonia Piła stoją murem za Piotrem Szymko, o czym powiedział nam jeden z założycieli UPP - Dawid Kirdzik. - Już kiedyś mówiłem, że Piotr Szymko oznacza żużel w Pile. Zrobimy wszystko, aby trener wrócił na swoje stanowisko i jak zwykle oferujemy mu swoją pomoc. Patrząc na te trzy lata po reaktywacji trudno mi sobie teraz wyobrazić, że trenerem naszego klubu mógłby zostać ktoś inny. Piotra Szymko nazwać "tylko" trenerem to też zdecydowanie za mało.
... a może zrzuta na pomnik dla trenera :) ps. marcel nie wracaj !!!