Według Roberta Kościechy derby teraz, a derby jakiś czas temu to zupełnie co innego. - Kiedyś, jak jeszcze jeździł mój świętej pamięci ojciec lub nawet jak ja zaczynałem karierę derby były czym innym - wspomniał zawodnik jeżdżący aktualnie w Polonii Bydgoszcz. - Teraz to wszystko jest już w mniejszym stopniu i bardziej jest nakręcane przez dziennikarzy. Zawodnicy pochodzą z różnych klubów i z różnych miast. Z Torunia rodowitymi zawodnikami są jedynie juniorzy, Adrian Miedziński i Karol Ząbik. Z Bydgoszczy to tylko juniorzy. Może poza Emilem Sajfutdinowem, który jeździ tu od początku kariery nie ma innych bydgoszczan. Derby są czym innym niż wtedy, gdy wszyscy zawodnicy byli rodowitymi mieszkańcami danego miasta. Teraz troszeczkę to ucichło - dodał Kościecha w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Czy nadal jest tak duże oczekiwanie przed tego typu meczem przez zawodników? - Na pewno jest co innego, chociaż spinka przed meczem i oczekiwania są nadal duże i smaczek zawsze jest - ocenił Kościecha. - Brakuje mi jednak tej atmosfery, bo derby były bardziej emocjonujące. Każdy inaczej do nich podchodził, ale taki jest już dzisiejszy sport - zawodnicy przechodzą z klubu do klubu i nie można mieć do nikogo pretensji - zakończył wychowanek Apatora Toruń.
Robert Kościecha dla SportoweFakty.pl: Kiedyś mecze derbowe były czymś innym
Robert Kościecha jest wychowankiem Apatora Toruń, jednak od już czwarty sezon reprezentować będzie lokalnego rywala, Polonię Bydgoszcz. Zawodnik wypowiedział się czym dla niego są spotkania derbowe.