W tym artykule dowiesz się o:
- Każdego dnia wchodzę do kriokomory, a ponadto mam krio miejscowe na biodra, które chyba najbardziej ucierpiały w niedzielę. Niestety, ale nie uczęszczam na zbyt wiele zabiegów, gdyż są one kosztowne. Na szczęście te zabiegi, które mam pomagają mi, ból ustępuje i z każdym dniem czuję się coraz lepiej. Jutro jadę do Radzynia ostatni raz. Co do sprzętu, to na tą chwilę udało się wyremontować tylko jedno podwozie. Drugie uległo zbyt poważnemu zniszczeniu i teraz mam nadzieję, że moi sponsorzy pomogą mi odbudować mój park maszyn. Chciałbym ponownie dysponować trzema podwoziami - powiedział na swojej stronie internetowej Jamroży.