Atlas jedzie dalej. Atlas Wrocław - Marma Rzeszów 62:30 (relacja)

W pojedynku o szóste miejsce w ligowej tabeli, gwarantujące byt w Speedway Ekstralidze Atlas Wrocław rozgromił Marmę Polskie Folie Rzeszów 62:30. Do zwycięstwa wrocławian poprowadził zdobywca kompletu punktów Daniel Jeleniewski oraz powracający po kontuzji do ścigania na żużlowym owalu Jason Crump. W ekipie rzeszowskiej najlepszy okazał się Matej Zagar, który dla swojej drużyny wywalczył 12 punktów.

To miał być najważniejszy mecz w jakim przyszło rywalizować w tym sezonie drużynom Atlasu Wrocław i Marmy Rzeszów. Stawką tego pojedynku było oddalenie od siebie widma występów w meczach barażowych o utrzymanie w Speedway Ekstralidze. Przed zawodami ekipy z Dolnego Śląska i Podkarpacia zapowiadały, że niezwykle mocno mobilizują się i przygotowują do tego starcia. Mecz pokazał, że prawdę mówiła tylko jedna ze stron – wrocławska. Drużyna Marmy na torze Stadionu Olimpijskiego nie pokazała nic, co by mogło wskazywać na poważne potraktowanie stawki rywalizacji z Atlasem, a przede wszystkim swoich kibiców, którzy podążyli za nią kilkaset kilometrów do Wrocławia. Dość powiedzieć, że w całych zawodach żadnemu zawodnikowi z Rzeszowa nie udało się przekroczyć linii mety na pierwszym miejscu ! Najlepszy z nich Matej Zagar w 6 startach zdobył 12 punktów i jako jedyny próbował podjąć próbę rywalizacji z żużlowcami Atlasu, na których tego dnia nie było mocnych. – Brak mi słów na postawę naszych zawodników. Co można powiedzieć o takiej jeździe ? Może niech nasi zawodnicy wezmą przykład od zawodników z Wrocławia, którzy robili z nimi na torze co chcieli – skomentował po zawodach całą sytuację kierownik drużyny rzeszowskiej Jacek Ziółkowski.

Znakomita postawa Atlasu na tle słabiutkiej Marmy to duża zasługa Jasona Crumpa, który nie dość że w starciu z rzeszowianami wywalczył 13 punktów + 2 bonusy, to także podczas sobotniego treningu zajął się osobiście ustawieniami motocykli swoich kolegów z drużyny i udzielaniem cennych wskazówek. Zadowolony z postawy Australijczyka był kierownik Atlasu Dariusz Śledź – Bardzo pomógł nam Jason. Nie tylko ustawiał kolegom silniki, aby spisywały się jak najlepiej na nawierzchni wrocławskiego toru ale także użyczył on nam swojego sprzętu. Jego motocykle czekały w gotowości. Cały czas nas także mobilizował do walki. To jest prawdziwy lider.

Efekt pracy Crumpa i starannych przygotowań całej drużyny wrocławskiej dał efekt w postaci między innymi kompletu - 15. punktów Daniela Jeleniewskiego. Popularny "Jeleń" okazał się rewelacją starcia wrocławsko – rzeszowskiego. Zawodnik Atlasu dysponował niezwykle szybkim motocyklem, co widać było szczególnie na starcie. Już po kilku metrach wyprzedzał on swoich przeciwników o długość motocykla, co na torze Stadionu Olimpijskiego jest dużym handicapem. – Cała drużyna starannie przygotowywała się do tego meczu. Ja także wiele uwagi poświęciłem temu pojedynkowi. Opłacało się. To pierwszy mój komplet 15 punktów w występach w Atlasie i w Ekstralidze. Oby więcej było takich wyników w moim wykonaniu. - podsumował swój występ Daniel Jeleniewski

Jeleniewskiemu niewiele ustępowali wspomniany Crump i Tomasz Jędrzejak (12 punktów). Efekt pracy Crumpa widać było także w przypadku Krzysztofa Słabonia i Mariusza Węgrzyka. Obaj wreszcie pojechali na poziomie, który się od nich oczekuje.

Sam mecz nie był ciekawym widowiskiem. O wyniku, co nie jest nowością na wrocławskim torze, decydował start, a że lepsi w tym elemencie żużlowego rzemiosła byli zawodnicy gospodarzy to oni meldowali się na czołowych pozycjach na linii mety. Nawet, gdy sztuka szybkiego wyjścia z pod taśmy maszyny startowej żużlowcom Atlasu się nie udawała to i tak z łatwością już na wyjściu z pierwszego wirażu objeżdżali swoich rywali, którzy nie stawiali im praktycznie żadnego oporu. Chwilę emocji, niestety tych złych, kibice przeżyli w wyścigu 1. kiedy to na starcie pojawili się zawodnicy młodzieżowi obu drużyn. Na wejściu w pierwszy wiraż startujący od krawężnika zawodnik Marmy Rzeszów Dawid Lampart nie opanował motocykla i z impetem uderzył w motor swojego klubowego kolegi Martina Vaculika, który z kolei podciął zawodnika Atlasu Filipa Siterę. Cała trójka wylądowała na torze, z którego najszybciej pozbierał się zawodnik gospodarzy. Rzeszowianie o własnych siłach udali się do parkingu, jednak na torze już się nie pojawili. Po meczu o stanie zdrowia swoich zawodników informował trener Marmy Rafał Wilk – Martin i Dawid pojechali na badania do szpitala. Na tą chwilę nie mam pewnych informacji co im dokładnie jest. Z tego co wiem to Dawid ma w tej chwili zszywany pośladek. Skarżył się także na ból ręki. Martin ma poobijane kręgi szyjne. Więcej będziemy wiedzieć po badaniach.

Jeśli taki jest efekt przygotowań rzeszowian do najważniejszego meczu w jakim im przyszło do tej pory rywalizować to należy mieć obawy co do postawy tej drużyny w meczach barażowych o prawo startu w kolejnym sezonie w Speedway Ekstralidze. Gołym okiem widoczny jest w Marmie brak lidera z prawdziwego zdarzenia, który pociągnął by wynik drużyny, a także służył radą i pomocą swoim kolegom. Ale tak właśnie została zbudowana ta drużyna – wszyscy zawodnicy na równym poziomie, szkoda że nie na wysokim. To czego brakuje Marmie posiada Atlas Wrocław i to ta drużyna może być praktycznie spokojna o byt w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jednak nie może ona spocząć na laurach, gdyż sezon się jeszcze nie skończył, a minimalizm nie przyciągnie na stadion kibiców. A tych coraz mniej na trybunach Stadionu Olimpijskiego. Mecz z Marmą oglądało zaledwie ok. 3 tysiące kibiców...

Atlas Wrocław – Marma Polskie Folie Rzeszów 62:30

Punkty:

Marma Polskie Folie Rzeszów : 30

1. Kenneth Bjerre (2,2,0,2,0) 6

2. Davey Watt (0,0,-,0) 0

3. Scott Nicholls (1*,2,1,1,1*) 6+2

4. Dawid Stachyra (2,0,0,1*,2) 5+1

5. Matej Zagar (2,2,4,1,2,1) 12

6. Dawid Lampart (w/su,w/2min,w/2min,w/2min,w/2min) 0

7. Martin Vaculik (1) 1

Atlas Wrocław : 62

9. Tomasz Jędrzejak (3,3,3,0,3) 12

10. Krzysztof Słaboń (1,1,2*,3,0) 7+1

11. Daniel Jeleniewski (3,3,3,3,3) 15

12. Mariusz Węgrzyk (0,1,2*,3) 6+1

13. Jason Crump (3,3,3,2*,2*) 13+2

14. Maciej Janowski (3,1,1,1,1) 7

15. Filip Sitera (2*) 2+1

Bieg po biegu:

1. Janowski, Sitera, Vaculik, Lamapart (w/su) 5:1

2. Jędrzejak, Bjerre, Słaboń, Watt 4:2 (9:3)

3. Jeleniewski, Stachyra, Nicholls, Węgrzyk 3:3 (12:6)

4. Crump, Zagar, Janowski, Lampart (w/2min) 4:2 (16:8)

5. Jeleniewski, Bjerre, Węgrzyk, Watt 4:2 (20:10)

6. Crump, Nicholls, Janowski, Stachyra 4:2 (24:12)

7. Jędrzejak, Zagar, Słaboń, Lampart (w/2min) 4:2 (28:14)

8. Crump, Zagar!, Janowski, Bjerre 4:4 (32:18)

9. Jędrzejak, Słaboń, Nicholls, Stachyra 5:1 (37:19)

10. Jeleniewski, Węgrzyk, Zagar, Lampart (w/2min) 5:1 (42:20)

11. Słaboń, Crump, Nicholls, Watt 5:1 (47:21)

12. Jeleniewski, Bjerre, Janowski, Lampart (w/2min) 4:2 (51:23)

13. Węgrzyk, Zagar, Stachyra, Jędrzejak 3:3 (54:26)

14. Jędrzejak, Stachyra, Nicholls, Słaboń 3:3 (57:29)

15. Jeleniewski, Crump, Zagar, Bjerre 5:1 (62:30)

NCD: 63,4s. w wyścigu 6. Jason Crump

Sędziował: Jerzy Najwer

Widzów: ok. 3 tys.

Źródło artykułu: