Grudziądza sposób na oszczędności

Zbigniew Fiałkowski uważa, że na rynku transferowym najwięcej pieniędzy żądają polscy seniorzy. Prezes GTŻ-u Grudziądz twierdzi, że przy obecnych przepisach ta sytuacja może nie ulec zmianie. Co proponuje?

- Wiem, że moi koledzy prezesi rozmawiają z zawodnikami. Podobnie zresztą jest w naszym klubie. Oczekiwania niektórych są jednak bardzo wysokie i czasami trzeba poczekać, żeby spadły. Nadchodzi kryzys i trzeba pogodzić się z mniejszymi zarobkami - tłumaczy Zbigniew Fiałkowski.

Prezes GTŻ-u przedstawia również rozwiązanie, które jego zdaniem, doprowadziłoby do oszczędności. - Naszym pomysłem było uwolnienie rynku dla wszystkich obcokrajowców. Chodzi oczywiście o seniorów, którzy mogliby swobodnie szukać sobie miejsca w polskich klubach. Nie byłoby wymogu posiadania w składzie żadnego Polaka. Obecna sytuacja powoduje, że żądania Polaków są duże i mogą nadal rosnąć. Uwolnienie rynku dla obcokrajowców sprawiłoby, że wrócilibyśmy do jakiejś normalności. Przypominam, że budżet na kolejny sezon jest ustalony na półtora miliona złotych. Teraz każdy z zawodników musi odpowiedzieć sobie na pytanie, jaka część w tym torcie może być jego. Od zdobyczy punktowych będzie zależeć, ile kto tego tortu skonsumuje - wyjaśnia.

Odzwierciedleniem pomysłu Fiałkowskiego jest w pewnym sensie skład grudziądzkiego zespołu, w którym nie brakuje zawodników zagranicznych. - Na razie mamy takie nazwiska, z którymi szybko się dogadaliśmy. Uważam, że są one dość rozwojowe. Jest trzech walczaków, dwóch zawodników, którzy reprezentowali nasz klub. Niestety, Krzysztof Buczkowski i Tomasz Chrzanowski wybrali Ekstraligę. Na ocenę naszych personaliów przyjdzie jednak jeszcze czas. W lutym dowiemy się, kto dysponuje jaką siłą. My nie zamierzamy być jednak chłopcem do bicia. Zamierzamy walczyć o jak najlepszy wynik sportowy, ale więcej będzie wiadomo w lutym - kończy Fiałkowski.

Komentarze (0)