Darcy Ward nie podjął jeszcze decyzji?

Stała dzika karta na starty w Grand Prix w nadchodzącym sezonie to wg mediów spory problem dla Darcy'ego Warda. Nowe przepisy w lidze polskiej z pewnością utrudniłyby mu znalezienie pracodawcy. W kuluarach mówi się, że Ward zrezygnuje z zaproszenia do startów o mistrzostwo świata. Sam zawodnik nabrał wody w usta.

W tym artykule dowiesz się o:

Darcy Ward w rozmowie ze SportoweFakty.pl odmówił komentarza w sprawie zaakceptowania lub odrzucenia stałej dzikiej karty. Australijczyk stwierdza jedynie, iż nie rozmawiał jeszcze z BSI oraz FIM i nie chce, aby włodarze cyklu dowiedzieli się o jego decyzji z mediów. Z wypowiedzi Australijczyka trudno jednak wywnioskować, czy zawodnik w ogóle dokonał wyboru. - Zmiany w polskiej lidze to nic dobrego, ale z drugiej strony sądzę, że gdybym wystartował w Grand Prix to i tak znalazłby się dla mnie jakiś klub. Sam jeszcze nie wiem - stwierdza lakonicznie.

Darcy Ward, który w ubiegłym sezonie reprezentował barwy pierwszoligowego Lotosu Gdańsk, niejednokrotnie podkreślał, iż nie czuje się jeszcze gotowy na udział w Grand Prix. Nieprzyjęcie dzikiej karty naraziłoby go jednak na nieprzychylność ze strony organizatorów cyklu. Ci przecież aż dwukrotnie dawali mu szansę na start w polskich rundach mijającego sezonu. Z drugiej strony, wiele mówi się o powrocie zawodnika do klubu z Torunia. Milczenie w tej sprawie powinno zostać przerwane już wkrótce, albowiem w nadchodzącym tygodniu żużlowcy zobowiązani są do odesłania dokumentów potwierdzających start w przyszłorocznym cyklu Grand Prix.

Źródło artykułu: