Grzegorz Zengota: Lubię tor w Gorzowie

Na brak startów w ostatnim czasie narzekać nie może Grzegorz Zengota. Zawodnik Stelmet Falubazu Zielona Góra po wyleczeniu kontuzji nogi szuka jazdy, żeby jak najszybciej dojść do optymalnej formy.

W poniedziałek "Zengi" wziął udział w Memoriale im. Lubosa Tomicka w Pradze. - W Pradze odjechałem tylko jeden wyścig. Nie chciałem więcej, bo warunki były bardzo ciężkie, a do trzeciego wyścigu były cztery upadki. Ja startowałem w następnym i to był piąty upadek. Jechało się i w zasadzie nie było wiadomo, kiedy motocykl ucieknie spod tyłka - przyznał 23-letni żużlowiec w rozmowie z Radiem Zachód. - Podjąłem decyzję, że nie będę jechał dalej, bo dla mnie takie zawody nie wniosą dużo dobrego, tylko zaszkodzą. Upadek, czy odnowienie się kontuzji jest teraz nie na miejscu, tym bardziej, że zaczynają się play-offy i muszę być do nich przygotowany w 100 procentach - dodał.

Grzegorz Zengota zdaje sobie sprawę, że nie jest obecnie w najwyższej dyspozycji, jednak wierzy, że pokaże się w tym sezonie jeszcze z dobrej strony. - Forma nie jest najlepsza. Potrzeba jeszcze czasu, ale mam nadzieję że w tym roku w niej będę i w tych najważniejszych meczach pokażę na co mnie stać - powiedział. W półfinale Speedway Ekstraligi Stelmet Falubaz zmierzy się z Caelum Stalą Gorzów. Wychowanek zielonogórskiego klubu twierdzi, że na torze w Gorzowie dobrze mu się jeździ. - Lubię ten obiekt, nawet przez jakiś czas miałem rekord na nim. Znam go dość dobrze, ale zobaczymy co przygotują organizatorzy i jakie będą warunki. Miejmy nadzieję, że wszystko nam podpasuje i będziemy w dobrej dyspozycji, tak jak w dwóch ostatnich spotkaniach w których jechaliśmy - przyznał.

Źródło: Radio Zachód

Grzegorz Zengota ma nadzieję, że pokaże się w tym sezonie jeszcze z dobrej strony

Komentarze (0)