Adrian Miedziński dla SportoweFakty.pl: Jestem zaskoczony tym walkowerem

Unibax Toruń jest już pewny awansu do półfinału ekstraligowych rozgrywek. Betard Sparta Wrocław nie przyjedzie w niedzielę do Torunia ze względu na problemy kadrowe. Adrian Miedziński jest rozczarowany takim obrotem sprawy.

- To będzie ostatni mecz w tym sezonie, który będzie w miarę lekki - mówił pół godziny temu Adrian Miedziński. - Później każdemu spotkaniu w rundzie play-off będzie towarzyszyła spora presja. We Wrocławiu wypracowaliśmy świetny wynik. Spodziewałem się, że wygramy na ich torze, ale byłem zaskoczony tym, że było łatwo i przyjemnie. Szkoda, że zawodnicy gospodarzy zaliczyli w ubiegłą niedzielę tak poważne wypadki, że nie będą mogli ścigać się z nami na Motoarenie. Życzę Piotrkowi i Tomkowi szybkiego powrotu do zdrowia. Na pewno niedzielny mecz w Toruniu byłby zdecydowanie ciekawszy gdyby oba zespoły mogły pojechać w optymalnych składach. Naszym celem jest wysokie zwycięstwo. Gdybyśmy wygrali 61:29 to jechalibyśmy w półfinałach z pierwszego miejsca. Taki jest nasz zamiar, zobaczymy czy uda się go zrealizować. Pokonanie nawet osłabionych wrocławian w takim stosunku będzie trudnym zadaniem.

Kilka minut po rozmowie zawodnika z naszym serwisem okazało się, że wrocławianie nie przystąpią jednak do niedzielnego meczu w Toruniu. - Jestem zaskoczony tą decyzją. Szczerze mówiąc wolałbym jechać to spotkanie. To żadna frajda wygrać mecz walkowerem. Żałuje, że nie pojedziemy, bo zawody są zawsze lepsze niż trening. Jeszcze wczoraj słyszałem deklaracje, że goście mimo swojej trudnej sytuacji mają zamiar przyjechać i walczyć o jak najlepszy wynik. Przed meczami półfinałowymi czekają mnie już tylko spotkania w lidze szwedzkiej.

Źródło artykułu: