Artur Bieliński: Chcemy powrócić do serii zwycięstw z początku sezonu

W środowe popołudnie przygotowania do najbliższego spotkania rozpoczęli żużlowcy Lubawy Litex Ostrów Wielkopolski. Przedstawiciele wicelidera II ligi wierzą, że niedzielny mecz z Wandą Kraków dojdzie do skutku.

Przypomnijmy, że krakowski klub został zawieszony przez Główną Komisję Sportu Żużlowego za nieuregulowanie kary nałożonej na niego. To 10 tysięcy złotych za brak pełnego składu podczas Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski. - Na chwilę obecną my jako organizator meczu jak i Polski Związek Motorowy do końca nie jesteśmy w stanie powiedzieć czy do niedzielnego spotkania dojdzie. Przeprowadziłem telefoniczną rozmowę w prezesem Wandy, Pawłem Sadzikowskim. Twierdzi, że robione jest wszystko, aby to zobowiązanie zostało zapłacone. My przygotowujemy się do niedzielnego spotkania tak jakby miało się ono odbyć - informuje Artur Bieliński, p.o. prezesa ŻKS Ostrovia.

Ostrowska drużyna przystąpi do niedzielnego meczu z bagażem trzech porażek z rzędu, wszystkich doznanych na wyjeździe. Spotkanie z Wandą ma być dla niej przerwaniem złej passy. Żużlowcy Lubawy Litexu wspólnie z działaczami odbyli rozmowy i wyciągnęli odpowiednie wnioski. - Chcemy powrócić do serii zwycięstw z początku sezonu. Zależy na tym zarządowi klubu, trenerowi jak i zawodnikom. Nasz cel się nie zmienił - chcemy wywalczyć awans do pierwszej ligi - mówi działacz ostrowskiego klubu.

Drużyna Lubawy Litexu znakomicie radzi sobie przed własną publicznością, pokonując zdecydowanie każdego podejmowanego rywala. Mecze wyjazdowe stały się bolączką podopiecznych trenera Jana Grabowskiego. - Mecz z Wandą nie będzie jeszcze dokładnym wykładnikiem naszej sportowej formy. Najbardziej myślami jesteśmy przy meczach wyjazdowych w Równem i Rawiczu. Wiemy, że na swoim torze stać nas na to aby wygrać z każdym rywalem, natomiast na wyjazdach różnie z tym bywa - mówi Bieliński.

Pojedynek z Wandą będzie na ostrowskim owalu pierwszym w okresie wakacji. Miejscowi kibice mają więc prawo czuć głód ligowej rywalizacji. Pytanie tylko czy ostatnie przegrane nie zniechęcą ich do pojawienia się na trybunach Stadionu Miejskiego. - Życzyłbym sobie aby kibice byli z nami na dobre i na złe. Apeluję o liczne przybycie na niedzielne spotkanie. Myślę, że dwa miesiące przerwy w ligowych rozgrywkach w Ostrowie wywołały głód żużla u kibiców - kończy sternik wicelidera drugiej ligi.

Źródło artykułu: