Bezpośrednio do sobotniego finału czempionatu w Gorzowie Wielkopolskim zakwalifikuje się tylko zwycięzca zawodów na Norfolk Arena, którym zapewne będą gospodarze lub Polacy. W barażu pojadą zespoły z lokat do drugiej do trzeciej, a team sklasyfikowany na czwartej pozycji odpadnie z dalszej rywalizacji. Wielkim atutem Czechów jest to, że cała ich piątka, która pojawi się w King's Lynn, ściga się na co dzień w lidze brytyjskiej.
Na lidera podopiecznych Milana Spinki typowany jest jeździec Eastbourne Eagles - Lukas Dryml. 30-latek zanotował dwa kapitalne występy w niedawnych spotkaniach na Wyspach: najpierw zdobył 17+3 pkt. przeciwko Wolverhampton Wolves, a następnie zainkasował 20 oczek i bonus w starciu z Coventry Bees. - Po raz drugi w ciągu trzech dni Lukas Dryml grał pierwsze skrzypce w ekipie Eastbourne Eagles. Niestety tym razem jego wysiłek okazał się niewystarczający i nasz zespół uległ Pszczołom 46:39 - komentuje ostatni wyczyn "Bubiego" oficjalna strona Orłów.
Silnym ogniwem czeskiej ekipy ma być również starszy brat Lukasa - Ales Dryml. 31-latek w Elite League zdobywa punkty dla Birmingham Brummies, ale po raz ostatni kevlar teamu z Perry Barr założył pod koniec maja, kiedy to uczestniczył w bardzo groźnym karambolu w Peterborough, w wyniku którego doznał złamania żebra oraz przebicia płuca. Czy doświadczony jeździec będzie więc w King's Lynn w pełni sił? - Dryml był w fenomenalnej formie podczas występu na jednym ze swoich dawnych domowych torów. Po pięciu startach miał na swoim koncie 11+1 pkt. - komentuje postawę Alesa na owalu Panter oficjalna strona Birmingham Brummies.
Czy Lukas Dryml będzie siłą napędową Czechów w King's Lynn?
Wśród powołanych przez Milana Spinkę na zawody na Norfolk Arena nie mogło zabraknąć Tomasa Topinki - etatowego jeźdźca miejscowych Gwiazd. 37-latek pierwszy kontrakt z ekipą z hrabstwa Norfolk podpisał w 1993 roku. - Przed przyjściem do King's Lynn nie miałem zielonego pojęcia o brytyjskim speedwayu. Na początku miałem spore problemy z przystosowaniem się, ponieważ tutejsze tory są znacznie mniejsze niż te, na których miałem okazję ścigać się w innych zakątkach Europy. W Elite League ścigają się najlepsi zawodnicy na świecie. Czasami gdy zostaniesz na starcie, to możesz nie być już w stanie odrobić strat. W Premier League jest większa równowaga i pozom żużlowców jest zbliżony. Nie znaczy to jednak, że jest to łatwiejsza liga - mówi Topinka, który punktował dla Gwiazd zarówno w najwyższej klasie rozgrywkowej, jak i na jej zapleczu.
Przed publicznością w Zjednoczonym Królestwie zaprezentuje się również Matej Kus. 22-letni żużlowiec Redcar Bears wystąpił z dziką kartą w majowej Grand Prix Czech w Pradze. Młody jeździec na Markecie uzbierał 3 oczka, w ostatecznym rozrachunku będąc lepszym od Janusza Kołodzieja, Artioma Łaguty i Chrisa Harrisa. - Bardzo się cieszę, że udało mi się wygrać chociaż jeden wyścig. Niestety w pozostałych czterech mijałem linię mety na końcu stawki. Po zwycięskim biegu sam Jason Crump podszedł do mnie i pogratulował triumfu oraz postawy fair-play - wspomina Kus.
Ostatnim elementem w układance Milana Spinki jest drugi obok Tomasa Topinki zawodnik Gwiazd - Filip Sitera. Wojaże 23-latka w barwach teamu z hrabstwa Norfolk nie napawają jednak optymizmem, ponieważ Czech w minionych piętnastu gonitwach zdołał wywalczyć zaledwie 4 oczka i bonus. Kibice i menadżer naszych południowych sąsiadów wierzą jednak, że ten zawodnik odblokuje się w półfinale DPŚ.
Czesi liczą, że w King's Lynn pokonają Rosjan i wjadą do barażu
Przypomnijmy, że w sobotę w Vojens bezpośredni awans finału zmagań o trofeum im. Ove Fundina uzyskali Duńczycy. Z rywalizacji odpadli Niemcy, a udział w czwartkowym barażu zapewnili sobie Australijczycy oraz Szwedzi.