Kacper Rogowski: Mam to szczęście, że mogę się rozwijać pod skrzydłami trenera Cieślaka

Awans do finału MIMP w Gorzowie, wywalczony w środę na rzeszowskim torze, jest z pewnością jednym z największych sukcesów w karierze Kacpra Rogowskiego - młodego zawodnika Stelmetu Falubazu Zielona Góra.

Młodzieżowiec spod znaku Myszki Miki udział w gorzowskim finale zapewnił sobie dopiero w biegu dodatkowym, który wygrał. Jak opisał swój występ w półfinale MIMP Rzeszowie? - Na początku zawodów było średnio, bo w pierwszym biegu wyjechałem w sumie na zupełnie niespasowanym motorze. W drugim było lepiej, ale na starcie popełniłem błąd. W trzecim swoim biegu byłem trzeci i też do końca nie poszło. Trochę niefartownie ułożyły się te pola, bo ci lepsi zawodnicy jechali z lepszych. W biegu dodatkowym, po tej powtórce pokazałem, że mogłem dobrze jechać i awansowałem. Bardzo się z tego cieszę - powiedział na gorąco Kacper Rogowski, który bardzo dobrze poradził sobie na wymagającym torze. - Deszcz troszeczkę zepsuł ten tor. Od początku było trochę dziur, ale najważniejsze, że awansowałem - dodał.

Na co będzie stać młodego zawodnika Falubazu na gorzowskim torze w finale MIMP? - W sumie nie mi to oceniać. Trzeba zapytać trenerów. Ja na pewno będę starał się pojechać jak najlepiej. Już sporo razy jeździłem na torze w Gorzowie, bo jeździmy tam dość często w zawodach młodzieżowych, także myślę, że będzie OK. W każdym biegu dam z siebie wszystko i będę chciał wygrać z jak najlepszymi zawodnikami - mówi. Które miejsce w finale satysfakcjonowałoby Rogowskiego? - Myślę, że pierwsza ósemka, dziesiątka. Byłoby super - dodał młodzieżowiec spod znaku Myszki Miki.

Część kibiców zielonogórskiego klubu jeszcze przed sezonem uważała, że w wyjściowym składzie Falubazu powinien znaleźć się nie Adam Strzelec, a właśnie Kacper Rogowski. Ostatecznie trener Marek Cieślak postawił na tego pierwszego. - Pojechałem tylko w pierwszym meczu, bo wtedy Patryk (Dudek) miał problemy z licencją, no a potem trener niestety nie wystawiał mnie do składu. Ja na każdych zawodach staram się pokazać z jak najlepszej strony. Adaś (Strzelec) jechał w zawodach, bo na początku tego sezonu miał lepsze starty. Mi trochę nie wychodziło, ale teraz na każdym treningu ćwiczę te starty i na zawodach wychodzi mi już coraz lepiej. Było to widać w tym powtórzonym dodatkowym wyścigu, że z tego startu jest coraz lepiej.

We czwartek zespół z Zielonej Góry rywalizował będzie w elektryzujących całe żużlowe środowisko Derbach Lubuskich. W niedzielę ekipa Kacpra Rogowskiego zmierzy się na własnym torze z Betardem Spartą Wrocław. W tym spotkaniu żużlowcy z miasta Bachusa będą zdecydowanymi faworytami. - Do każdego meczu trzeba podchodzić tak samo, trzeba być skoncentrowanym. Wrocław jest teraz w tabeli niżej od nas, ale do każdego meczu trzeba się przykładać i nie wolno lekceważyć przeciwnika. Wydaję mi się, że wygramy, ale zobaczymy jak będzie - tłumaczy 17-latek.

Nieopierzonego jeszcze młodzieżowca zapytaliśmy także jak ocenia współpracę z trenerem Cieślakiem. - Na pewno trener Cieślak jest profesjonalistą i chyba najlepszym trenerem na świecie, co pokazują wyniki. Na razie jest super. Czy Rogowski ma dobry kontakt z trenerem kadry? - Myślę, że każdy zawodnik ma z trenerem dobry kontakt. Jest on człowiekiem bezproblemowym i idzie się z nim dogadać. Mam to szczęście, że mogę pod jego skrzydłami się uczyć - dodał na koniec sympatyczny zawodnik.

Komentarze (0)