Gospodarze bili bardzo bliscy triumfu, ponieważ w ostatniej gonitwie wieczoru Nermark i Grigorij Łaguta po wyjściu spod taśmy prowadzili podwójnie z Gregiem Hancockiem i Maciejem Janowskim. Polak jednak upadł na wejściu w pierwszy wiraż, a w powtórce wyścigu para Valsarny uległa Amerykaninowi. - Szkoda tej powtórki, ale tak to już jest w tym sporcie. Przed sezonem niewielu ludzi stawiało, że będziemy spisywać się tak dobrze. Zobaczymy, jak to się skończy. Do końca zmagań jeszcze daleko, dlatego nie chciałbym spekulować - powiedział Nermark, którego zespół w chwili obecnej zajmuje drugie miejsce w tabeli Elitserien.
Pod wrażeniem znakomitej postawy Szweda był lider Piratów - Greg Hancock. - W piętnastej gonitwie czułem na plecach oddech Nermarka. To był bardzo trudny pojedynek - pochwalił rywala "Herbie".
Daniel Nermark już w niedzielę będzie miał szansę na potwierdzenie swojej znakomitej formy w rozgrywkach Speedway Ekstraligi. Włókniarz Częstochowa zmierzy się tego dnia na wyjeździe z PGE Marmą Rzeszów.
Daniel Nermark - silne ogniwo Włókniarza Częstochowa i Valsarny Hagfors