Greg Hancock dla SportoweFakty.pl: Znalazłem receptę na świetną jazdę

Tegoroczny cykl Grand Prix układa się pomyślnie dla Grega Hancocka. W klasyfikacji generalnej światowego czempionatu Amerykanin jest na pierwszej pozycji i coraz śmielej myśli o końcowym triumfie w tej prestiżowej imprezie

W tym artykule dowiesz się o:

Greg Hancock po trzech rundach serii Grand Prix, w klasyfikacji generalnej plasuje się na pierwszym miejscu. 41-latek wierzy, że utrzyma prowadzenie w cyklu aż do zakończenia rozgrywek. - Odkąd byłem dzieckiem marzyłem o złotym medalu Indywidualnych Mistrzostw Świata. Udało mi się raz stanąć na najwyższym stopniu podium, ale ostatnio nie było mi dane plasować się w najlepszej trójce Grand Prix. Bardzo pragnę po raz drugi zdobyć złoty medal. W tym sezonie jadę naprawdę dobrze i muszę przyznać, że znalazłem receptę na świetną jazdę. Mam nadzieję, że utrzymam pierwsze miejsce w Grand Prix do zakończenia tegorocznego cyklu - powiedział Amerykanin w rozmowie z naszym portalem.

Greg Hancock w klasyfikacji generalnej ma na swoim koncie 47 "oczek". Zawodnik Falubazu Zielona Góra przyznaje, że gdyby lepiej pojechał w poprzednich rundach Grand Prix, jego przewaga nad drugim Tomaszem Gollobem byłaby dużo większa. - Miałem szansę na wygraną w Lesznie, miałem również okazję na jeszcze lepszy wynik w Goeteborgu, ale zawody zostały przerwane. Być może wtedy zdobyłbym jeszcze więcej punktów. Na ten moment sprawy układają się po mojej myśli. Jednak w żużlu często jest tak, że przez jakiś czas masz dobre chwile i udane starty, a czasami nie jesteś w stanie osiągnąć nawet podstawowych rzeczy, które sobie wcześniej zaplanowałeś. Przede mną daleka droga, obecnie mam sześć punktów przewagi w klasyfikacji generalnej Grand Prix, ale nie należy zapominać o tym, że przed nami jeszcze mnóstwo biegów do odjechania. Nie skupiam się na punktach w klasyfikacji, interesują mnie tylko wygrane turnieje w cyklu - mówi doświadczony zawodnik.

Wielu twierdzi, że Hancock jest jak wino - im starszy tym lepszy. Czy Amerykanin zgadza się z tym stwierdzeniem? - Coś jest na rzeczy. Oczywiście z wiekiem na trasie zachowujesz się bardziej dojrzale oraz więcej myślisz podczas jazdy. Z pewnością lepiej czujesz się także na motocyklu żużlowym. Na pewno tak jest w moim przypadku. Wszystko układa się po mojej myśli. Uważam również, że z każdym rokiem rozumiem sport żużlowy coraz lepiej. Z każdym swoim startem uczę się tej dyscypliny. Uczę się tego fachu zarówno od młodych zawodników, jak i od tych doświadczonych.

Popularny "Herbie" złoto w cyklu Grand Prix wywalczył w 1997 roku. Czy jest on w stanie w tym sezonie powtórzyć tamten pamiętny sukces? - Oczywiście, że jest to możliwe. Nie startowałbym w Mistrzostwach Świata, jeśli nie wierzyłbym, że mogę wywalczyć złoto. Bardzo chcę powtórzyć sukces z 1997 roku, chcę pod koniec tego sezonu po raz drugi w swojej karierze stanąć na pierwszym miejscu podium. To jest mój cel i nie przestaję o nim myśleć.

Z pewnością Greg Hancock jest na tą chwilę jednym z głównych kandydatów do zdobycia złotego medalu cyklu Grand Prix. Kogo zatem uważa za swojego głównego rywala w walce o złoto? -Trzeba przyjrzeć się wynikom. Powiem tak - na ten moment nie jestem w stanie tego stwierdzić. Każdy z zawodników startujących w tegorocznym cyklu jest w stanie wygrać z każdym. Nie skupiam się wyłącznie na jednym głównym rywalu. Ja staram się wygrać każdy wyścig, a każdy przeciwnik chce mi to uniemożliwić. W Grand Prix nie ma słabych zawodników.

Już w najbliższą sobotę odbędzie się kolejna rudna czempionatu. Tym razem zawodnicy wystartują w duńskiej Kopenhadze. - W ostatnich latach na torze w Kopenhadze przeplatałem dobre starty ze słabymi. Liczę, że tym razem zaliczę jeden z lepszych występów. Czuję się pewnie i wierzę, że utrzymam dobrą formę i być może wygram w sobotę - dodaje na koniec "Herbie".

Źródło artykułu: