- Zapomniałem już o mistrzostwach Wielkiej Brytanii i w tej chwili myślę tylko o turnieju w Kopenhadze - powiedział Harris, który w poniedziałkowym finale krajowego czempionatu na owalu w Wolverhampton uplasował się na drugiej lokacie.
"Bomber" w ubiegłym roku na Parken zajął bardzo dobre trzecie miejsce, ulegając w najważniejszej gonitwie wieczoru Jarosławowi Hampelowi i Tomaszowi Gollobowi. - W zeszłym sezonie poszło mi całkiem dobrze, więc zobaczymy jak będzie teraz. Oczekiwania na pewno są wysokie, bo muszę zdobyć trochę punktów, żeby odbić się od dna klasyfikacji - dodał 28-latek.
Jeździec PGE Marmy Rzeszów w chwili obecnej z dorobkiem 14 oczek zajmuje dopiero czternaste miejsce w klasyfikacji przejściowej IMŚ. Prowadzi Greg Hancock (47 pkt.) przed Tomaszem Gollobem (41 pkt.) oraz Jarosławem Hampelem (36 pkt.). - Liczę, że odrabianie strat rozpocznę już w ten weekend - zakończył "Bomber".
Przypomnijmy, że Chris Harris występy w ubiegłorocznym cyklu zakończył na szóstej pozycji.
Czy Chris Harris w Kopenhadze odbije się od dna?