Aniołom zabrakło skrzydeł - relacja z meczu Caelum Stal Gorzów - Unibax Toruń

Dawid Lis 29.05.2011, 23:54

Kolejny hit kolejki na stadionie im. Edwarda Jancarza i kolejne zwycięstwo Caelum Stali Gorzów. Gospodarze niedzielnego szlagieru od początku dominowali i prowadzenia nie oddali do samego końca. Po tym spotkaniu wiceliderem na półmetku rundy zasadniczej jest ekipa z Gorzowa.

W tym artykule dowiesz się o:

ebut.pl Stal Gorzów

KS Apator Toruń

PGE Ekstraliga

Bardzo dobrze w niedzielnym starciu zaprezentował się Bartosz Zmarzlik, który dzień wcześniej reprezentował Polskę w półfinale Drużynowego Pucharu Świata Juniorów. Jest to pierwszy sezon młodszego z braci Zmarzlików, jako pełnoprawnego zawodnika. Szesnastolatek w tym sezonie reprezentował już biało-czerwone barwy zarówno indywidualnie, jak i drużynowo. Do tego jest on obecnie podstawowym i najskuteczniejszym juniorem Caelum Stali.

Bartosz Zmarzlik najpierw wygrał bieg juniorski, a w kolejnym swoim starcie najpierw minął Tomasza Golloba, po czym starał się gonić Rune Holtę. Ambicji temu zawodnikowi na pewno nie można odmówić, junior gorzowian niewiele stracił do doświadczonego zawodnika, który jeździ w cyklu Grand Prix.

Pierwszy start Chrisa Holdera zdecydowanie nie był jego wymarzonym. Australijczyk nieco został na starcie i w pierwszym łuku po walce z Łukaszem Cyranem zanotował upadek. Sędzia Piotr Lis wykluczył zawodnika gości z powtórki. Niewątpliwie Holder mógł, a nawet powinien, się nie zgodzić z decyzją sędziego.

Gorzowianie wygrali trzy pierwsze gonitwy dwoma punktami, a następnie przyszła seria remisów i po sześciu biegach utrzymywało się sześć "oczek" przewagi gospodarzy.

Niels Kristian Iversen po pierwszym wygranym biegu prezentował się w kolejnych startach nieco słabiej. Jednak mimo słabszych startów Duńczyk, którego występ stał pod znakiem zapytania, odrabiał straty na dystansie i zazwyczaj toczył pasjonujące pojedynki z rywalami. Tak też było w siódmej gonitwie dnia, gdzie niespodziewanie na końcu stawki znalazł się Rune Holta. Iversen toczył walkę z Emilem Pulczyńskim o dwa punkty, ostatecznie to torunianin był lepszy.

Nicki Pedersen w pojedynku z Aniołami z Torunia zanotował jedną porażkę. Lepszy od niego okazał się Holta, jednak była to powtórka biegu dziesiątego. Przed ponownym startem Pedersen wraz z Arturem Mroczką wyszli na podwójne prowadzenie, jednak Duńczyk nie zauważył swojego kolegi z zespołu i nie zostawił mu miejsca pod bandą, co wykorzystał Holta. Na drugim łuku Mroczka nabrał prędkości i zbliżył się do Holty, po czym upadł na tor, nie chcąc wpadać w swojego rywala.

Gospodarze całe spotkanie kontrolowali i nie pozwalali zbliżać się rywalom z Torunia na mniej niż sześć punktów. Już przed biegami nominowanymi było wiadomo, kto zostanie zwycięzcą tego pojedynku. Kwestią pozostawał rozmiar zwycięstwa Caelum Stali. Ostatecznie Matej Zagar oraz Nicki Pedersen, którzy tego dnia byli najskuteczniejsi, udowodnili rywalom, że gorzowska Stal tego dnia była nie do "ugryzienia". - Dziękuję moim zawodnikom za pracę jaką wykonaliśmy przed tym spotkaniem - po meczu powiedział Czesław Czernicki, szkoleniowiec gospodarzy.

Unibax Toruń - 38

1. Adrian Miedziński - 3+1 (2,1*,t,w,-)

2. Chris Holder - 7+1 (w,2,3,0,1*,1)

3. Ryan Sullivan - 9 (2,3,0,1,3,0)

4. Michael Jepsen Jensen - 0 (0,0,-,-)

5. Rune Holta - 11 (3,0,2,3,2,1)

6. Emil Pulczyński - 7 (2,0,2,1,2)

7. Kamil Pulczyński - 1 (d,-,1)

Caelum Stal Gorzów Wlkp. - 52

9. Matej Zagar - 13 (1,3,3,3,3)

10. Niels Kristian Iversen - 7+1 (3,1,1,2*,0)

11. Nicki Pedersen - 13+1 (3,3,2,3,2*)