Dwoma zawodnikami skutecznie walczyć się nie da - relacja z meczu Polonia Bydgoszcz - Lechma Poznań

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Bydgoska Polonia rozgromiła na własnym torze Lechmę Poznań 64:26. W większości wyścigów o wszystkim rozstrzygał start i rozegranie pierwszego wirażu, choć przyczepna nawierzchnia sprawiła, że zawodnicy bardzo szybko pokonywali kolejne okrążenia.

Po raz kolejny w tym sezonie bydgoski tor został przygotowany na mecz ligowy jako mocno przyczepny. W związku z obowiązkiem stosowania nowych tłumików, budziło to przed spotkaniem spore obawy gości, a także menedżera Polonistów Roberta Sawiny. - Podchodziliśmy do niego z biciem serca, bo to był pierwszy mecz na nowych tłumikach na naszym obiekcie - mówił po meczu menedżer Polonistów. - Nie wiedzieliśmy do końca, jak ta rywalizacja będzie przebiegała, bo nie wiadomo było, jak na cięższej nawierzchni zachowają się motocykle z nowymi tłumikami - komentował Sawina. Obawy te jednak szybko zostały rozwiane, a zawodnicy radzili sobie z nawierzchnią bez problemów, dodatkowo kręcąc świetne czasy wyścigów. W trzeciej gonitwie Emil Sajfutdinow po raz drugi w historii osiągnął czas poniżej jednej minuty, choć do rekordowego osiągnięcia sprzed trzech tygodni zabrakło mu 0,3 sekundy.

Samo spotkanie należało do tych nudniejszych. W większości wyścigów o ich losach decydował start i rozegranie pierwszego wirażu. Pojedyncze mijanki na dystansie zdarzały się praktycznie jedynie wtedy, kiedy gospodarze słabiej startowali, chociaż zdarzało się to niezwykle rzadko. Jedynym zawodnikiem z Poznania, który potrafił wyprzedzić rywala na dystansie, był Norbert Kościuch, a sztuki tej dokonywał na pierwszym łuku. - Jeżeli byśmy wygrali, albo ta porażka nie byłaby tak bolesna, mógłbym się cieszyć z tych moich dziewięciu punktów - mówił po meczu jeden z liderów gości. - Jednak nie ma się co cieszyć, bo dziewięć punktów w sześciu biegach, to nie jest jakiś oszałamiający wynik - ocenił swój występ Kościuch.

Na większe emocje kibice zgromadzeni na stadionie w Bydgoszczy musieli czekać aż do ostatniego wyścigu. Najszybszy na jego starcie był Grzegorz Walasek, jednak już na pierwszym wirażu wyprzedzili go najpierw Emil Sajfutdinow, a na wyjściu z łuku także Norbert Kościuch. Kapitan Polonistów nie zamierzał jednak rezygnować i przez cztery okrążenia atakował rywala, by osiągnąć sukces śmiałą akcją tuż pod bandą na wyjściu z pierwszego łuku ostatniego okrążenia. Bydgoska publiczność nagrodziła bohaterów tej gonitwy owacją na stojąco!

Goście przyjeżdżając do Bydgoszczy spodziewali się porażki, ale liczyli zapewne na podjęcie bardziej wyrównanej walki. - Po raz kolejny udowadniamy, że jedziemy praktycznie tylko dwoma zawodnikami, a tak skutecznie walczyć się nie da - mówił po spotkaniu nieco załamany trener Mirosław Kowalik. Menedżer Polonistów był zadowolony z postawy wszystkich swoich zawodników. - Chciałbym szczególnie podziękować wszystkim swoim zawodnikom, którzy stanęli na wysokości zadania i potwierdzili to, że na tych tłumikach da się bezpiecznie jeździć. Jestem zadowolony z postawy zespołu, bo pokazali, że w dalszej części sezonu będziemy zespołem, z którym należy się liczyć - mówił po meczu Robert Sawina.

Lechma Poznań - 26

1. Norbert Kościuch - 9 (3,0,3,2,d,1)

2. Norbert Magosi - 1 (0,1,0,-)

3. Krzysztof Słaboń - 4+1 (1,1*,1,1,0)

4. Peter Ljung - 2 (0,2,t,0,-,-)

5. Robert Miśkowiak - 9 (3,1,1,2,2,0)

6. Maciej Fajfer - 1 (1,0,0,0,0)

7. brak zawodnika

Polonia Bydgoszcz - 64

9. Tomasz Gapiński - 12+2 (1*,2*,3,3,3)

10. Robert Kościecha - 10+2 (2,3,2*,2*,1)

11. Emil Sajfutdinow - 15 (3,3,3,3,3)

12. Denis Gizatullin - 7+3 (2*,2*,2*,1)

13. Grzegorz Walasek - 12+1 (2,3,2,3,2*)

14. Szymon Woźniak - 4+2 (2*,-,-,1*,1)

15. Mikołaj Curyło - 4+1 (3,1*,0)

Wyścig po wyścigu:

1. (61,81) Kościuch, Kościecha, Gapiński, Magosi - 3:3

2. (61,81) Curyło, Woźniak, Fajfer - 5:1 (8:4)

3. (59,94) Sajfutdinow, Gizatullin, Słaboń, Ljung - 5:1 (13:5)

4. (60,57) Miśkowiak, Walasek, Curyło, Fajfer - 3:3 (16:8)

5. (60,94) Sajfutdinow, Gizatullin, Magosi, Kościuch - 5:1 (21:9)

6. (60,43) Walasek, Ljung, Słaboń, Curyło - 3:3 (24:12)

7. (61,25) Kościecha, Gapiński, Miśkowiak, Fajfer - 5:1 (29:13)

8. (62,28) Kościuch, Walasek, Woźniak, Magosi - 3:3 (32:16)

9. (60,94) Gapiński, Kościecha, Słaboń, Ljung (t) - 5:1 (37:17)

10. (60,57) Sajfutdinow, Gizatullin, Miśkowiak, Fajfer - 5:1 (42:18)

11. (61,19) Walasek, Kościecha, Słaboń, Ljung - 5:1 (47:19)

12. (60,53) Sajfutdinow, Kościuch, Woźniak, Fajfer - 4:2 (51:21)

13. (60,81) Gapiński, Miśkowiak, Gizatullin, Kościuch (d/4) - 4:2 (55:23)

14. (62,11) Gapiński (C), Miśkowiak (B), Kościecha (A), Słaboń (D) - 4:2 (59:25)

15. (61,10) Sajfutdinow (D), Walasek (B), Kościuch (C), Miśkowiak (A) - 5:1 (64:26)

Sędziował: Zdzisław Fyda (Kraków)

Startowano wg zestawu nr 2.

NCD: 59,94 - Emil Sajfutdinow w wyścigu 3

Widzów: około 2500 (w tym ok. 20 z Poznania)

Źródło artykułu: