Norbert Kościuch wie, że Polonia jest bardzo mocna na swoim torze, ale nie zamierza składać broni przed pojedynkiem. - Bydgoszcz jest bardzo silną drużyną, ale my nie myślimy o tym, żeby przyjechać i odpuścić ten mecz. Na pewno chcemy stworzyć dobre widowisko i pojechać na 100 proc. swoich możliwości. Czy to się uda? To pokaże niedzielne spotkanie. Jedno jest pewne, mamy zamiar trochę "poprzeszkadzać" Polonistom w odniesieniu łatwego zwycięstwa - mówi Kościuch.
W swojej karierze Kościuch nie miał wielu okazji do startów w Bydgoszczy. - Pamiętam, że jeździliśmy tutaj w 2008 r. kiedy bydgoszczanie jeździli w I lidze. Również w zeszłym roku pojawiłem się na sparingu i całkiem nieźle się zaprezentowałem. Ale to był zeszły rok, teraz mamy inne motocykle, z nowymi tłumikami, tor pewnie będzie inny, także zobaczymy jak będzie. Poza tym cały czas szukam optymalnej formy i dyspozycji. Dogrywam również sprawy sprzętowe. Zrobię wszystko, żeby wrócić do optymalnej formy i mam nadzieję, że w Bydgoszczy zaprezentuje się z dobrej strony. - mówi żużlowiec Lechmy Poznań.
Norbert Kościuch uważa, że żużlowcy nie mają wyjścia i muszą się dostosować do przepisów nakazujących jazdę na nowych tłumikach. - O nowych tłumikach powiedziano już dużo, a nawet za dużo. Ja byłem i jestem przeciwny tym nowinkom technicznym, ale niestety muszę na nich jeździć. Jak widać świat ma inne zdanie, a my w naszych protestach jesteśmy osamotnieni i nie mamy wyjścia, musimy się dostosować do większości - podsumowuje Kościuch.