Adrian Szewczykowski na razie nie walczy o skład

W kadrze Skorpionów na sezon 2011 jest siedmiu seniorów, co oznacza, że każdorazowo dwóch z nich mecz obejrzy z przysłowiowej ławki rezerwowych. Adrian Szewczykowski ma tego świadomość, ale nie spędza mu to snu z powiek.

Jeśli nie w trakcie sezonu nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, to niezmienny trzon zespołu Skorpionów stanowić będą Norbert Kościuch, Robert Miśkowiak, Peter Ljung i Krzysztof Słaboń. O ostatnie miejsce mają walczyć Frank Facher, Norbert Magosi i Adrian Szewczykowski.

Po dwóch pierwszych przedsezonowych sparingach widać, że rywalizacja będzie zacięta. W czwartek w Rawiczu Szewczykowski i Magosi zdobyli (z bonusami) tyle samo punktów, w niedziele w Poznaniu Facher miał dziesięć "oczek", Magosi - dziewięć, a Szewczykowski - osiem. - Cieszę się, że nie jestem w skórze trenera - przyznał Jarosław Lewandowski, wiceprezes klubu, zapytany o skład na pierwszy mecz, który już w niedzielę.

- Pytają się mnie czy walczyłem o skład. A ja jechałem na luzie - mówił Szewczykowski po niedzielnym treningu punktowanym. - Nie czuję żadnej tremy, nie spinam się myślami, że muszę kogoś wygryźć ze składu. Po prostu robię swoje - zapewnia.

Jak więc wychowanek Stali Gorzów ocenia niedzielne jazdy? - Trening należy zaliczyć do udanych. Trochę pojeździłem, popróbowałem różne warianty. Na pewno na plus. W pierwszych biegach byłem źle spasowany, zupełnie odwrotnie niż powinienem na tym torze. Później zrobiłem korekty i motocykl od razu chciał jechać - wyjaśnił.

- Fajnie, że mamy jeszcze dwa sparingi z Gorzowem, to na pewno pozwoli mi przygotować się do sezonu - zakończył "Adik".

Adrian Szewczykowski przed niedzielnym sparingiem

Źródło artykułu: